Fotelik na rower dla malucha - Forum

O ciekawy wątek, również interesuje mnie ten temat;)

my mamy taki wiklinowy koszyk taka nakładkę ale nasz mały jest za bardzo ruchliwy i w sumie długo nie wytrzymuje

Ja mam taki. przyczepia się go na specjalnych sprężynujących prętach do ramy rowera i młody siedzi za osobą kierującą, coś ala jak na bagażniku. Fotelik ma pasy, oparcie  i strzemiona na nogi przypinane paskami. Świetna sprawa, dla dzieciaków do 22 kg. Wykorzystamy jezcze w tym roku. Korzystaliśmy już dwa sezony i przemieszczaliśmy się naprawdę sprawnie, z przerwami na odpoczynek. Teraz widziałam jeszcze takie, które mozna odchylić gdy dziecko zaśnie, bo to jest problem. Polecam gorąco.

O świetna sprawa z tym odchylaniem fotelika.

Tak trzeba poszukać w dobrych sklepach sportowych. Taki jak ja mam kosztuje około 160 zł, ten drugi napewno jest droższy. Chyba w reklamie w go sporcie widziałam. Ale napewno takie są.

Nie mam i nie mam zamiaru mieć. Bałabym się ale podziwiam mamusie z dzieciakami na rowerze.

Kiedyś nad kupnem takiego fatelika myślałam, ale nie było czasu na jazdę rowerem... Woleliśmy spacery, a Maja w tym czasie najpierw jechała wózkiem, a potem na swoim małym rowerku... Teraz już raczej jest za duża;)

Ja też mam taki zwykły fotelik, te z odchylanym oparciem sa bardzo drogie ok 450 zł, a córa uwielbia jeździć ze mną na rowerze. Dziś wykorzystałyśmy przedpołudnie na pierwszą w tym roku wycieczkę i było super.

z tym odchylaniem to nie jest tak różowo. My mamy taki odchylany i nie sprawdza się to tak za dobrze. Właśnie kupowaliśmy w GOsporcie. Z tym odchylaniem przydatne jest gdy osoba kierująca ma plecak  i  odchylając oparcie można dziecko uchronić przed właśnie tym plecakiem. Odchylenie to raptem kilka stopni.Oczywiście wszystko zależy od fotelika .Mój Syn jakoś zawsze leci w tym foteliku na bok mimo ze jest dobrze przypięty. Wspomagamy sie poduszka rogalem.

Myślę ze świetna sprawą jest fotelik na ramę. Rodzic widzi dziecko i samo dziecko nie jest narażone na wstrząsy. Teraz kupując fotelik kupiła bym taki z przodu bo mój mały lubi wszystko widzieć a w tym "tylnym" widzi plecy i po bokach otoczenie. Do tego wydaje mi sie łatwiej utrzymać równowage.

My w tym roku odczepiliśmy bo mlody wagę przekroczyl a po za tym babcia nie dalaby rady pedalować z 25 kg chlopem. W tym roku musi już opanować 2 koła, ale leniwiec z niego. Taki fotelik to super sprawa, ale najlepszy z atestem, pasami.

O rogaliku na szyję nie pomyślałam. Ale nie wiem czy dałabym rade  dzieckiem z przodu.

Też się bałam na początku, ale okaało się, że nawet stabilnie sie jedzie.

Ja w tym roku też chcę modego nauczyć już na 2 kołach. W zeszłym roku opanował 4 kółka perfekcyjnie, ale myślę, że na dalsze trasy jeszcze fotelik sie przyda, ale chyba tatuś go przejmie, bo ja moge juz rady nie dać. Jakby nie było ciężej się jedzie.

My sie zastanawiamy, ale decyzji nie podjelismy...

Ale jesli juz, to bysmy pewnie sie zdecydowali na ten montowany z przodu...

Myśle że dała byś rade nawet szybciej niż z tym styłu.Bo łatwiej jest utrzymać srodek ciężkośći.

Już znalazłam fotelik z regulowanym oparciem - czekają nas długie wycieczki (po kilka godzin) więc taka opcja będzie konieczna- młody na pewno będzie w nim spać. W czwartek idziemy do sklepu obejrzeć ten fotelik z bliska. Jak nam się spodoba to będziemy szukać takiego w necie w niższej cenie.

No może i tak, ale na ostatni sezon/ jak myślę/ raczej nie będę zmieniała.

Dla dziewczyn mieliśmy koszyk wiklinowy na kierownicę,a dla Wojtka fotelik montowany za osobą kierującą. U nas musi być coś takiego, bo rower w naszej rodzinie to podstawa! Jeździmy na nich od wiosny do późnej jesieni!

Mamy Hamax Kiss, montowany z tyłu, niestety mam rower na małej ramie (16"), do której musiałam kupić specjalne pręty do małych ram, i jak już sobie wszystko skompletowałam, to się okazało, że rower plus ten fotelik dyndający na dłuuugich prętach (dużo dłuższe niż normalne), jest tak niestabilny, że strach jeździć. Dodatkowo, ze względu na nietypową geometrię ramy, rower mocno ciągnie do tyłu. Boję się np. podbijać rower pod krawężnik, bo mam wrażenie, że przenosząc jeszcze ciężar ciała do tyłu - cała konstrukcja gibnie się "na plecy".

Ale z drugiej strony koleżanka jeździ z takim samym fotelem, tyle tylko że na rowerze z normalną ramą, na normalnych prętach, i mówi, że jest OK :)

My już na rowerku smigamy, tylko ta pogoda!