Kazdy kij ma dwa końce i zawsze jest jakieś drugie dno.
To że rodzice męża przepisali wszystko na niego to chyba normalne prawda? To on jest ich dzieckiem a nie ty.
To że chcą go ściagnąć do Polski - to też normalne. W końcu sa to pewnie już starsi ludzie i potrzebuja pomocy i wsparcia.
To że on chce wracać do polski i otworzyć stolarnię - ok. Fajny pomysł i wart rozważenia. w tej chwili brakuje u nas fachowców.
A teraz pytania ktore mi się nasuwają:
- gdzie chce otworzyć tą stolarnię
- czy ma sprzęt potrzebny do tego
- czy ma pieniądze i czas na zarejestrowanie firmy
- czy ma pieniądze na opłacanie ZUSu dopóki nie zacznie zarabiać
- czy stać was będzie na podatki
- czy stac go będzie na zatrudnienie pomocników ( klient żąda w tej chwili miec wykonana pracę jak najszybciej i dobrze)
- czy jest na tyle dobrym ( a nawet świetnym ) stolarzem żeby byc konkurencyjny wobec tych co już są na rynku
- skąd weźmie klientów , czyli jak ma zamiar się reklamować - więc czy ma pieniądze na reklamę.
- gdzie będziecie mieszkać
-czy masz szansę na pracę w Polsce ( zawsze to sa jakieś finanse gdy interesy idą źle)
- jak dzieci zareagują na zmianę otoczenia
Zadaj te pytania mężowi, poczekaj co odpowie i wtedy podejmij decyzję.....