Obejrzałam dziś wstrząsający jak dla mnie dokument o czeczeńsim zwyczaju porywania kobiet aby się z nimi ożenić.
Czeczeński mężczyzna po prostu porywa kobietę, która sie jemu podoba! I nie ważne czy sie znają czy nie! Potem albo dogaduje się z jej dziadkiem ( on jest głową rodziny) co do ślubu albo rodzina dziewczyny w odwecie porywa kobietę z rodziny porywaczy:-o
Film pokazywał historię jeden z dziewczyn. Porwanej. I ona wyszła za mąż za tego który ją porwał. Bardzo mnie zbulwersował ten film. Panna młoda nie ma prawa bawić się na własnym weselu tylko skromnie stoi z boku.
Jak dla mnie przypominała mi ona owieczkę prowadzoną na rzeź. Podczas swojego ślubu nie uśmiechnęła się ani razu!
Potem pokazywali dalsze jej losy. Film skończył się jej słowami- "taki mój los..."
Tyle sie u nas na forum mówi o feminiźmie! A tam??? Tam go nie ma? Prawa kobiet zupełnie są nierespektowane.
Nie wyobrażam sobie wyjsć za mąż za kogoś kogo nie kocham. Myślę że byłby to zamach na moją psychikę tak wielki, ze nie byłabym juz potem sobą.
Jak mozna godzić sie na takie traktowanie? U nich to tradycja ponoć ale czy to usprawiedliwia takie coś?