aśka r (2011-02-03 13:12:31)
Anonim (pppppssssyyt) (2011-02-03 12:56:05)
ducinaltum (2011-02-03 10:25:45)
Nie znam takich udanych małżeństw. Nawet jeśli para się nie rozwiodła, zostali razem ze względu na dziecko - to...ciężko to nazwać zdrową relacją, trudno tam o wierność.
A małżeństw z wpadki, które przetrwały rok, dwa, trzy - znam bardzo dużo. Smutne historie. Bo chyba nawet takie jest założenie - uda się albo nie, w zasadzie się nie znamy, spróbujemy - trochę spłycanie małżeństwa, przysięgi małżeńskiej. Często robiąc to dla dobra dziecka - wyrządza mu się krzywdę, nie planując tego.
Wierzę, że niektórym się udaje, gdy oboje tego chcą - i nie traktują tego "na próbę".
ja właśnie tkwie w czymś takim ze wzgledu na dziecko....
znosząc pijaństwo i niezaradność drugiej strony...
Ja chyba w takiej sytuacji właśnie ze względu na to dziecko robiła wszystko żeby się wyplątać. Wiem że łatwo jest mówić ale czasem warto chociaż pomyśleć i jak nie teraz to w bardziej sprzyjających okolicznościach (nie wiem bo przecież nie znam szczegółów) ale życzę powodzenia.
Aśka ma rację, nie wiem czy życie z ojcem alkoholikiem jest lepsze od życia beż ojca? Mam znajomą, która kika lat trwała przy mężu alkoholiku. Mieli dwójkę dzieci: 7 i 10 lat. Mąż, kiedy wracał do domu pijany, urządzał awantury, biegał po domu z nożem. To zostawia wielki ślad w psychice dziecka. Sama słyszałam,jak starszy 10-letni chłopiec mówił do siostry: Pamiętaj, żebyś nikomu nie mówiła co się w domu dzieje.
Znajoma wierzyła, że mąż się zmieni, wiąż ją o tym zapewniał. W końcu znajoma zdecydowała się odejść od męża. Żyje teraz z dziećmi, które nie mają kontaktu z ojcem, gdyż on o to nie zabiega. Całkowicie oddał się wódce. Dzieci mają teraz spokojne dzieciństwo, nie muszą nasłuchiwać kroków ojca i zastanawiać się w jakim stanie wróci