Przyłapani! - Forum

Dzięki Bogu jeszcze nie ;) ale ile razy ubierałam się w locie to już ciężko pomyśleć eh te uroki mieszkania z rodzicami

Na szczęście nie, ale mamy ten luksus, że drzwi do sypialni są na klucz i gdy "ogladamy film" klucz sam się przkręca

Za czasów panieńskich i kawalerskich  też czasami ubieraliśmy się w locie

a ja z takiej przyłapanki mam Szymusia

niech pomysłe.....zdarzyło się że bylismy przylapani;) ale juz teraz sie nie zdarza;)

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.Już gdzieś pisałam,że jeśli Teściowa coś chce to najpierw woła nie wchodzi do nas od tak sobie bez pukania

dzięki bogu nie:)))

Jednak kolega miał taką wpadkę. "oglądał film" rano ze swoją żoną, wpada do sypilni synek i woła: Tato nie rób mamie krzywdy!!!!!!!

Na szczęście nie przytrafiła mi się nigdy taka sytuacja :)

u nas było śmiesznie bo teście chcieli nas przyłapać, dosłownie polowali na to ale nigdy im się to nie udało. nie wiem jak bym zareagowała gdyby weszli:)

Gdy pewna firma farmaceutyczna przeprowadziła ankietę telefoniczną na temat produkowanej przez siebie wazeliny , ankieter żdziwiony usłyszał od jednej z ankietowanych osób że do seksu.
Zaciekawiony drążąc temat dalej usłyszał że do smarowania klamki żeby dzieci nie mogły otwierać drzwi za którymi "zabawiali" się rodzice ?

Czy miałem wpadki ?      
Oj! kurcze , miałem. ! Co byście zrobili gdyby w czasie "ostrej jazdy" do pokoju wtoczyła się mamuśka dziewczyny , a ona siedzi na waszych kolanach?  Tu niewiele można "wykombinować" , zdażyłem tylko wszystko przykryć poduszką z tapczana ( te "Jaśki" na tapczanach to wcale głupia sprawa - nawet nie wiecie na ile sposobów można je wykorzystać........no i "dziękujcie Bogu" że nie musieliście w "rajskim stroju" skakać od dziewczyny w dużym mieście przez okno prosto w łapy.....stróżów prawa , ale to już inna historia .  
No cóż! Na dobry seks" każda chwila jest dobra.      

Tak, moja mama 

Sytuacji typu szybkie ubieranie mielismy sporo, cale na szczescie rodzice nas nie nakryli. Ale raz bedac w plenerze w aucie - TAK. 

Przed slubem mieszkalismy juz sami, takze na swoim nie mamy zadnych "wpadek".

Oj tam ja co prawda nie zostałam chyba nigdy przyłapana bo jak nawet ktoś widział coś albo słyszał to miał na tyle taktu żeby nie dać mi tego odczuć poza jedną sytuacją kiedy siostra mi powiedziała że słyszała nasze rozmowy (moje i męża) na ten temat ale chyba nic poza tym. Wszystkie osoby które mogłyby nas przyłapać (poza dziećmi) wiedzą że ja i tak zmieniłabym temat nie dlatego że się wstydzę tylko dlatego że uważam że jeżeli o coś takiego chodzi nie muszę się nikomu tłumaczyć bo nie czuję się winna takich sytuacji.

Skorpion oplułam monitor ze śmiechu

Ja też, ja też!

Ale masz kondycję, chłopie

Ja tylko czasami mam pecha...:)

To raczej inni mają pecha przyłapywać

Na jednym z forów spotkałem się z twierdzeniem że najlepszy sex jest w kabinie przymierzalni w sklepie z ciuchami..
Wyobrażacie sobie????....to jest adrenalina , a jaka fantazja - to nie to co grzecznie w łóżeczku!!. 
Czasami warto po ekszperymentować .   (wycięto)

"oglądamy film" 

podczas sexu na szczęście nikt nas nigdy nie przyłapał,ale kiedy jeszcze mieszkałam jako panienka z rodzicami i bratem właśnie on wszedł bez pukania i nakrył nas na czymś bardziej niewinnym niż sex....

Nas nikt nie przyłapał ,ale z tą wazeliną to dobry pomysł

Choc w naszej sytuacji dość trudno w to uwierzyć - mieszkamy z całą rodziną meża!!!!! - to tak bezpośrednio nas jeszcze nikt nie przyłapał!:) Ale "bezpośrednio" tzn. nie widział nas  w tej sytuacji, bo o słyszeniu wole nie myśleć!

Z kolei telefony w trakcie to zdarzaja sie dosyć częśto, dlatego staram sie wyłączać komórkę!:)))

Kiedyś też szwagierka weszła z plotami, ale udawaliśmy, ze spimy...