28 lipca 2009 08:22 | ID: 38580
28 lipca 2009 08:25 | ID: 38581
28 lipca 2009 13:27 | ID: 38694
28 lipca 2009 15:26 | ID: 38748
28 lipca 2009 17:49 | ID: 38775
1 sierpnia 2009 20:03 | ID: 39702
4 sierpnia 2009 19:17 | ID: 40515
4 sierpnia 2009 19:23 | ID: 40519
4 sierpnia 2009 19:27 | ID: 40526
1 października 2009 08:18 | ID: 58253
1 października 2009 08:25 | ID: 58256
1 października 2009 08:30 | ID: 58257
1 października 2009 08:38 | ID: 58258
1 października 2009 08:43 | ID: 58261
1 października 2009 08:44 | ID: 58263
1 października 2009 08:49 | ID: 58268
1 października 2009 08:56 | ID: 58270
1 października 2009 08:58 | ID: 58272
1 października 2009 09:03 | ID: 58276
2 października 2009 18:15 | ID: 58825
BBC donosi: najczęściej zakazywaną książką w Stanach Zjednoczonych zostało "Z Tangiem jest nas troje" - broszurka dla dzieci o dwóch pingwinach gejach wychowujących małe pingwiniątko. Amerykanie tak się boją, żeby ich dzieci przypadkiem nie zostały homoseksualistami po jej lekturze, że aż nie sprowadzają jej do szkół i bibliotek.
Po zebraniu skarg czytelników okazało się, że to właśnie tę książeczkę w ostatnich latach najtrudniej było dostać. Bibliotekarze tłumaczyli, że dzieje się tak dlatego, iż jest ona nieetyczna, antyrodzinna i niedostosowana do wieku czytelników. Przed biblioteką w San Francisco przeciw takiej formie
cenzury mają zamiar protestować pisarze, muzycy i inni artyści.Książka o pingwinach gejach, będąca zresztą zapisem autentycznej historii z nowojorskiego zoo, właśnie wchodzi do Polski. I u nas też łatwo mieć nie będzie. Jak informuje TOK FM, w gdańskim przedszkolu rozpętała się burza, po tym jak zapowiedziano tam jej promocję
.Przedszkole jest prywatne, ale zdaniem protestujących, głównie wywodzących się ze środowiska Młodzieży Wszechpolskiej bądź anonimowych, nawet takie nie ma prawa deprawować dzieci ani promować zboczeń. I słusznie, bardzo słusznie. Wiadomo wszak, że jeśli w wieku siedmiu lat zobaczysz dwóch tatusiów z dzieckiem, to na pewno obudzi to w tobie żądzę ułożenia sobie życia w ten sam sposób.
Gdyby cenzorzy bibliotecznych półek i anonimy ślące pogróżki dyrektorom
szkół z równą pasją zajęły się pomocą niedożywionym dzieciom, problem głodu szybko by znikł. A tak żadnego z nich pożytku nie ma.Pardon / znalazłam ciekawy artykuł na ten temat2 października 2009 19:47 | ID: 58866
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.