Nie jestem ekspertem,ale moja córka w tym wieku też nie mogła usiedzieć 5min.przy stole.Zamiast kredek wybralam farby do twarzy-zawsze bardziej zabawne jest zrobienie z mamy maszkarona,niż bazgranie po kartce,pędzelki do szuflady i malowanie łapkami.Z czasem sięgnęła po kredki i pędzelki.Tylko uważaj na jabłka:
-kochanie co robisz?
-maluję mamusiu
-dobrze kochanie ,maluj
gdy weszłam do pokoju oniemiałam,całe ściany pomalowane jabłkiem,plamy zeszły gdzieś po trzecim malowaniu