Mama Tymka
Bartt
Ale chodzi o sytuację, że np. dziecko zostaje z mamą, która razem z koleżanką popija sobie kulturalnie wino, zostaje z ojcem, który oglądając Ligę Mistrzów wypije jedno czy dwa piwa, czy śpi w mieszkaniu, w którym odbywa się alkoholowa impreza. Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Dla mnie jest. Nawet jeżeli Młody jest z nami i jest jakas impreza to jedno z nas jest zawsze trzeźwe. Na wszelki wypadek... bo dziecko zachorować może w każdej chwili.
oczywiście jedna lampka wina czy piwko to nie to samo co nawalenie sie do nieprzytomności. Ale nawet matka, która wypije jedną lampkę wina może mieć gorszy dzień i po tej lampce zasnąć czy zasłabnąć.
Bartt, może mnie wesprzesz merytorycznie - w prawie jest chyba odgraniczenie osoby pod wpływem od osoby pijanej, tak? Jest to granica "promilowa" i myslę że choć nie idealnie, to oddaje różnicę w zachowaniu i postrzeganiu osób , które wypiły troszkę, a troszkę więcej.
U nas jest tak - zdarza nam się jako rodzicom, gdy dzieci spią, oglądając film wypić po lampce wina. I nie jest to zbrodnia. Lecz jesli mamy grubszą imprezę (tylko proszę nie puszczać wodzy fantazji, nie AŻ taką :)) to zawsze jedno pije malutko lub wcale.
Przecież nawet gdyby policja weszła i okazałoby się że nie ma trzeźwej osoby sprawującej opiekę nad dziećmi, to już jest duży problem..