25 września 2010 14:24 | ID: 297537
29 września 2010 22:36 | ID: 300252
29 września 2010 22:54 | ID: 300260
30 września 2010 01:34 | ID: 300292
30 września 2010 09:50 | ID: 300364
30 września 2010 12:10 | ID: 300497
30 września 2010 12:43 | ID: 300526
30 września 2010 12:50 | ID: 300528
30 września 2010 12:51 | ID: 300531
30 września 2010 12:53 | ID: 300532
30 września 2010 12:55 | ID: 300533
30 września 2010 12:56 | ID: 300535
30 września 2010 13:02 | ID: 300539
30 września 2010 13:27 | ID: 300547
30 września 2010 13:29 | ID: 300548
30 września 2010 13:31 | ID: 300549
30 września 2010 13:45 | ID: 300553
30 września 2010 16:21 | ID: 300651
Masz prawo, Meliso, do swych opinii, jak i ja również do komentarza po Twoim tekście, że najbardziej na pedagogice znają się niepedagodzy.
Ty podaną przez mnie procedurę zachowania w sytuacjach trudnych- zgodną ze współczesną psychologią i pedagogiką- podważasz. Uważasz, ze takie zachowanie to brak reakcji i pogłebianie patologii, czyli aprobujesz zachowanie nauczyciela z „nerwem". Mogę mniemać, iż dopiero walnięcie ucznia w pysk czy odpowiedzenie mu jeszcze większym wulgaryzmem byłoby wg Ciebie dostateczną reakcją.
Zastanów się, co uzyskał nerwowy nauczyciel? Poczuł na sobie słowny charch ucznia. W jakiś tam sposób stracił autorytet, bo inni uczniowie byli świadkami ubligi. W oczach postronnych pokazał się jako osoba bez kwalifikacji pedagogicznych. Nie rozwiązał wychowawczego problemu- a za to mu płacą- bo ani się zainteresował, co było przyczyną konfliktu między uczniami, ani nie ustalił winnego, ani konfliktu nie rozwiązał. Czyli same straty w wymiarze: 1. osobistym 2. ucznia- bo dla niego trudna sytuacja zamieniła się w jeszcze trudniejszą 3. Jako zły przykład dla innych.
Ów nauczyciel wienien wpierw odseparować skonfliktowanych uczniow. Poczekać aż opadną emocje. Przeprowadzić rozmowę z dwiema stronami konfliktu- ona nie musi odbyć się natychmiast, może nawet na drugi dzień, jeśli nerwy są wciąż zbyt napięte. Próbować ustalić fakty. I dopiero stosownie do nich podjąc decyzję o ukaraniu. Byłyby wówczas same zyski absolutnie dla wszystkich stron.
Nauczyciel nie może sobie pozwolić na nerwy. Jest ( a przynajmniej powinien być) PROFESJONALISTĄ.1 października 2010 17:09 | ID: 301408
1 października 2010 17:47 | ID: 301420
16 października 2010 18:54 | ID: 310583
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.