Wątek:
Jednak POLAK potrafi.... sprzedaż dzieci !!!
30odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 4692oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
O zgrozo co za matki, które na to się zgadzały... a facet też wpadł na pomysł jak zarobić pieniądze...
Sprzedawał polskie dzieci za kilkadziesiąt tysięcy złotych
Wielkopolscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który na terenie całego kraju wyszukiwał kobiety chcące pozbyć się dziecka lub urodzić je za pieniądze dla innych osób - informuje "Rzeczpospolita".
Pośrednik wyszukiwał je przez internet, a następnie kontaktował z osobami zamierzającymi "zaadoptować" dziecko i ustalał szczegóły transakcji. Biologicznym matkom oferował od 30 do 70 tysięcy złotych, a dla siebie inkasował prowizję sięgającą kilkunastu tysięcy - powiedział gazecie Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Policja wie o 12 tego typu przypadkach, ale mogło być ich więcej. Mężczyzna w piątek trafił do aresztu. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
wp.pl
Bartt napisał 2010-08-31 09:16:26
Za wiele rzeczy się płaci. Ale póki są one zgodne z obowiązującym prawem to jakbyś się nie starł oskarżyć kogoś za to jako przestępstwo nie możesz.Płaci się za dziecko - tylko w in vitro dodatkowo za jego wyprodukowanie.
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
22
Nie wchodzę w ogóle w kwestię tego, czy to przestępstwo czy nie - tylko mówię, że to kupowanie człowieka - traktowanie go jak rzecz - zarówno w sytuacji, gdy ma to miejsce przed jego urodzeniem, jak i po nim.
Zmienić prawo stanowione nie jest trudno, więc wielkim wyznacznikiem ono nie jest.
ducinaltumPoziom:
- Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
- Posty: 1300
23
Hmm gdy przeczytałam tytuł wątku też skojarzyło mi się również in vitro. To też uprzedmiotowienie człowieka, potraktowanie jak luksusowej zabawki, którą pragnie się mieć.
Handel dziećmi, zresztą nie tylko dziećmi - ma chyba podobne podstawy. Chcę mieć - niezależnie od tego, po co - mieć dla siebie. Póki będzie takie spojrzenie na człowieka, jak na towar, który mozna kupić, póki będzie popyt - będzie podaż, więc handel będzie, choć może w niektórych kręgach bardziej wyrafinowany.
Przeraża mnie to. Nie potrafię czytać takich wątków ze spokojem.
W in vitro nie płaci się za dziecko ale za zabieg który jakby nie było kosztuje. Za pracę lekarzy, medykamenty, pobyt w szpitalu.
I ludzie nie decydują się na ten zabieg dla własnego widzi mi się.
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
25
O, jakie to wszystko ładne się zrobiło - nie płaci się za dziecko, tylko za zabieg. I już wszystko piękne. To tak jak w niedawnym procesie o prawo do aborcji - matka nie chciała dokonać aborcji - ona chciała "zrealizować swoje prawa".
Nie bardzo rozumiem co ma inseminacja do handlu dziećmi to dwa rożne zagadnienia.
Inseminacja pomaga parom w otrzymaniu upragnionego dziecka i zazwyczaj nasienie pochodzi od partnera.
A ze za usługę trzeba zapłacić no cóż dzisiaj nawet ksiądz za darmo się nie zegna.
Nie widzę w tym nic złego skoro kobieta ma problemy ze swoim układem rodnym.
Mama Tymka napisał 2010-08-31 10:36:01
Ja się zgadzam z Kasią. Płaci sie za zabieg. Dodatkowo odniose się dow pisu Ducinaltum:
W in vitro nie płaci się za dziecko ale za zabieg który jakby nie było kosztuje. Za pracę lekarzy, medykamenty, pobyt w szpitalu.
I ludzie nie decydują się na ten zabieg dla własnego widzi mi się.
ducinaltum napisał 2010-08-31 10:24:38
Czy uważasz, ze osoby, które latami starają się od ziecko i są chore na bezpłodnosć traktują dziecko jak zabawkę, którą kupują decydujac sie na in-vitro????
Nie sądzę, zeby to było sprawiedliwe okreslenie wobec takich osób.Hmm gdy przeczytałam tytuł wątku też skojarzyło mi się również in vitro. To też uprzedmiotowienie człowieka, potraktowanie jak luksusowej zabawki, którą pragnie się mieć.
Handel dziećmi, zresztą nie tylko dziećmi - ma chyba podobne podstawy. Chcę mieć - niezależnie od tego, po co - mieć dla siebie.
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
28
W in vitro płaci się za dziecko. Przecież zabieg nie jest celem samym w sobie, produktem ma być dziecko. I za nie się płaci.
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
29
Jak usłyszałam dzisiaj w TV , że ten handel dziećmi idzie na tak dużą skalę to włosy mi się na głowie zjeżyły... około 3 tysięcy rocznie...
a może być takich przypadków więcej bo nie są prowadzone statystyki...
Jedni kupują te dzieci by potem je sprzedać do żebractwa, inni do adopcji, jeszcze inni do sprzedaży jako "obiekty" seksualne a i są tacy, którzy kupują je do celów transplantologii... o zgrozo !!!!!!!

BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
30
Dobrze, że w tej materii (handel żywym towarem) prawo jest dość dobre i surowe.
Jedynie kwestia adopcji ze wskazaniem ciągle powraca...