W związku z rozpoczętym przez nas sezonem rowerowym mam pytanko - czy dziecko przewożone w foteliku rowerowym musi mieć kask na głowie?
Jestem mamą świadomą i wiem, że wydając 100zł na kask chronię zdrowie, a być może i życie mojego dziecka. To nie podlega dyskusji.
Jednakże co na to przepisy? Szukałam, szukałam i nigdzie nie znalazłam. Jedynie wzmiankę, że takowy kask jest zalecany.
Drugi problem - jak kupić kask na tak małą główkę? W sklepach najmniejszy rozmiar to 54, czyli stanowczo za duży (Antonia potrzebuje 46). No i zauważyłam, że dziecku w takim kasku jest strasznie niewygodnie - nie może oprzeć główki o oparcie fotelika, siedzi delikatnie pochylona do przodu
Jakią wiedzę i doświadczenie w tym temacie posiadacie Wy, drodzy rodzice?