proszę o radę - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

16 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 3476

Anonim (Asia)

2010-06-02 10:44:40

2 czerwca 2010 10:44 | ID: 220398

witam wszystkich i bardzo proszę o radę bo nie wiem co robić: A więc jestem szczęśliwą (jak do tej pory)mężatką i mam 3miesięczne dziecko a mój mąż chce wyjechać za granicę na pół roku żeby podreperować nasz budżet bo nie wygląda najlepiej. Nie chcę żeby jechał bo boję się że nasza Dzidzia zapomni jak tatuś wygląda i przecież przez pół roku to bardzo dużo się zmieni w życiu naszego Aniołka bo z 3 miesięcy zrobi się 9 a dorasta się tylko raz nie chcę żeby dorastał bez taty.Wiem że pieniądze są ważne ale czy tylko ja uważam że nienajważniiejsze?jeszcze pytam z nadzieją teściowej(licząc że mi pomoże go przekonać)a ona że jak dobre pieniądze to niech jedzie a co z nami???

1
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2010-06-02 10:47:09

2 czerwca 2010 10:47 | ID: 220400

Jestem przeciwna takim wyjazdom. Chyba, ze sytuacja materialna jest tragiczna, są długi itd. Wolę mieć mniej ale rodzinę w komplecie, męża i tatę dla dziecka w domu. To cenniejsze.
DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
2
robaczek

Zarejestrowany: 31-03-2010 08:49 . Posty: 263

2010-06-02 10:48:11

2 czerwca 2010 10:48 | ID: 220402

Myślę, iż to zbyt powazna sprawa, żebyś pytała obcych ludzi o opinię. Powinnaś raz jeszcze porozmawiać z mężem i powiedzieć mu o swoich obawach.
3
usunięty użytkownik

2010-06-02 10:48:42

2 czerwca 2010 10:48 | ID: 220403

myślisz że na 6 miesiącach się skończy??? wszystko zależy od tego jak bardzo Wam są te pieniądze potrzebne bo jeśli bardzo to i tak nie macie innego wyjścia ale jeśli by się przydały ale bez nich też dacie sobie radę to na Twoim miejscu nie zgodziłabym się na ten wyjazd
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
4
usunięty użytkownik

2010-06-02 10:49:54

2 czerwca 2010 10:49 | ID: 220405

...nie radziłabym...jesteście niedawno po ślubie, młodzi, jest malutkie dziecko...a na takich wyjazdach różnie bywa , no chyba, że sytuacja materialna jest bardzo zła!!!:-) Zastanówcie się oboje...nie patrz na teściową! To ważna deczyzja!
5
Sonia

Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 . Posty: 112855

2010-06-02 10:51:22

2 czerwca 2010 10:51 | ID: 220407

Wiem z własnego doświadczenia,że takie wyjazdy to nic dobrego:( Mój mąż nie był nawet przy urodzeniu naszego dziecka-tylko dopiero po 2 miesiącach wrócił.Nie mogliśmy się przystosować do tego,że on wciąż wyjeżdża.No i niestety....Rozpadlo się nasze małżeństwo.Nie w złości,ale rozstaliśmy się.teraz jesteśmy kumplami.On znalazł sobie kogoś,ja wyszłam za mąż i wiem,że żyję.Teraz jest ok.Ale czasami wspominamy,że mogliśmy to wszystko rozegraćinaczej.Gdyby nie wyjazdy,może życie ułożyłoby się inaczej??????Chociaż tego,co by było nie wie nikt.....I nie jest źle,bo i on i ja ułożyliśmy sobie od nowa życie.U nas obeszło się bez stresu,ale wiem,że są pary,którym nie zawsze udaja się dojść do porozumienia.
6
usunięty użytkownik

2010-06-02 10:54:17

2 czerwca 2010 10:54 | ID: 220410

Czy można mieć pretensje do męża? jak sama napisałaś "żeby podreperować nasz budżet bo nie wygląda najlepiej." uważam, że jako dorosły facet Twój mąż jest odpowiedzialny za tę sytuację - myślę, że podjęcie takiej decyzji i dla niego samego nie było proste. Musiał przeprowadzić prawdziwą kalkulację i zdecydował się na tę opcję, która miała więcej zalet niż "ujemnych" punktów.
7
Anonim (WIOLUSIA)

2010-06-02 11:06:18

2 czerwca 2010 11:06 | ID: 220419

NIE PUSZCZAŁABYM MĘŻA ZA NIC.JEŻELI WASZA SYTUACJA FINANSOWA NIE JEST TRAGICZNA TO LEPIEJ ŻEBY MĄŻ ZOSTAŁ Z DZIECKIEM I ŻONĄ.DACIE RADĘ.A JAK NIE TO WKOŃCU OD CZEGO MA SIĘ RODZINE???RODZINA POMOŻE.PAMIĘTAJ,ŻE JAK MĄŻ POJEDZIE TO TY BĘDZIESZ SIĘ MARTWIŁA I O DZIECKO I O SIEBIE.ZRESZTĄ TAKIE WYJAZDY NIE SĄ DOBRE DLA MAŁŻEŃSTWA A DLA DZIECKA TYM BARDZIEJ.SŁYSZŁAŚ PEWNIE NIE RAZ O ROZPADACH MAŁŻEŃSTW PRZEZ TAKIE WYJAZDY.
8
Anonim (Asia)(autor wątku)

2010-06-02 11:10:57

2 czerwca 2010 11:10 | ID: 220423

dziękuje i rozmawiamy o tym nie raz ale teraz po słowach teściowej on jeszcze bardziej się w tym wszystkim utwierdził że chce się idbić trochę że nie chce cały czas patrzeć czy mu starczy od 10 do 10 i tak dalej przecież chyba w tych czasach prawie wszyscy mają kredyty i patrzą żeby starczyło,lepiej może i by było ale za cenę rodziny i boję się że nasze udane małżeństwo tego nie przetrwa
9
usunięty użytkownik

2010-06-02 11:15:25

2 czerwca 2010 11:15 | ID: 220424

Decyzja należy do Was. Tylko i wyłącznie. Jeżeli chodzi o pozostawienie Ciebie z dzieckiem to plusem jest to, że dziecko jest takie malutkie że nie zapomni jak tata wygląda. A nawet jeżeli to szybko sobie przypomni. Gorsza jest na pewno rozłąka z rodzicem gdy dziecko jest starsze. Z minusów to to, że zostajesz sama z maleństwem które wymaga od Ciebie pełnej gotowości. A to nie jest zajecie na jeden etat. No i z doświadczenia wiem, że takie pół roku często (jak nie zawsze) zmienia się w dłuższy pobyt. Ale tak jak napisałam na początku - to jest Wasza decyzja. My wielokrotnie zastanawialiśmy się z Małżonkiem nad takimi wyjazdami. I wiem, że gdyby to było okresowe szkolenie (nawet 6-9 miesięczne) ale z perspektywą że po jego zakończeniu jest praca w Polsce to byśmy podjęli decyzję na tak. Ale w innej sytuacji absolutnie nie. Tylko mi łatwo mówić - mój budżet nie wymaga remontu od podstaw.
Mój mężczyzna nr 2
10
Anonim (Asia)(autor wątku)

2010-06-02 11:18:49

2 czerwca 2010 11:18 | ID: 220429

Odpowiedź na #6
wiem i masz rację że to dla niego nie była łatwa decyzja,ale co z tego że po pół roku przyjedzie i będziemy żyć finansowo "do przodu"ale z dzieckiem będzie jeszcze raz musiał nawiązywać kontakt.Teraz ma chyba z tatą lepszy kontakt niż ze mną tylko że karmię piersią.jak nie było go 3dni to Dzidzia była taka marudna że nie wiem a gdzie tu tyle czasu
11
Anonim (WIOLUSIA)

2010-06-02 11:26:50

2 czerwca 2010 11:26 | ID: 220435

Odpowiedź na #8
Anonim (Asia) napisał 2010-06-02 11:10:57
dziękuje i rozmawiamy o tym nie raz ale teraz po słowach teściowej on jeszcze bardziej się w tym wszystkim utwierdził że chce się idbić trochę że nie chce cały czas patrzeć czy mu starczy od 10 do 10 i tak dalej przecież chyba w tych czasach prawie wszyscy mają kredyty i patrzą żeby starczyło,lepiej może i by było ale za cenę rodziny i boję się że nasze udane małżeństwo tego nie przetrwa
MASZ RACJĘ NIE MA CHYBA NIKOGO KTO ŻYJE BEZ KREDYTU.W DZISIEJSZYCH CZASACH JEST BARDZO CIĘŻKO,ALE TRZEBA SOBIE JAKOŚ RADZIĆ W ŻYCIU.POPATRZ ILU LUDZI W TEJ CHWILI JEST BEZ DACHU NAD GŁOWĄ;(MNÓSTWO.I RADZĄ SOBIE JAKOŚ BO CO ZROBIĆ.JEŻELI SIĘ KOCHACIE UFACIE SOBIE TO JEST NAJWAŻNIEJSZE.UFNOŚĆ JEST NAJWAŻNIEJSZA W MAŁŻEŃSTWIE.3-MAM ZA WAS KCIUKI OBY BYŁO LEPIEJ..;)
12
Anonim (Asia)(autor wątku)

2010-06-02 11:30:54

2 czerwca 2010 11:30 | ID: 220438

Anonim (WIOLUSIA) napisał 2010-06-02 11:26:50
Odpowiedź na #8
Anonim (Asia) napisał 2010-06-02 11:10:57
dziękuje i rozmawiamy o tym nie raz ale teraz po słowach teściowej on jeszcze bardziej się w tym wszystkim utwierdził że chce się idbić trochę że nie chce cały czas patrzeć czy mu starczy od 10 do 10 i tak dalej przecież chyba w tych czasach prawie wszyscy mają kredyty i patrzą żeby starczyło,lepiej może i by było ale za cenę rodziny i boję się że nasze udane małżeństwo tego nie przetrwa
MASZ RACJĘ NIE MA CHYBA NIKOGO KTO ŻYJE BEZ KREDYTU.W DZISIEJSZYCH CZASACH JEST BARDZO CIĘŻKO,ALE TRZEBA SOBIE JAKOŚ RADZIĆ W ŻYCIU.POPATRZ ILU LUDZI W TEJ CHWILI JEST BEZ DACHU NAD GŁOWĄ;(MNÓSTWO.I RADZĄ SOBIE JAKOŚ BO CO ZROBIĆ.JEŻELI SIĘ KOCHACIE UFACIE SOBIE TO JEST NAJWAŻNIEJSZE.UFNOŚĆ JEST NAJWAŻNIEJSZA W MAŁŻEŃSTWIE.3-MAM ZA WAS KCIUKI OBY BYŁO LEPIEJ..;)
dzięki właśnie takich słów otuchy potrzebowałam!Dziękuję jeszcze raz
13
usunięty użytkownik

2010-06-02 14:36:27

2 czerwca 2010 14:36 | ID: 220618

A nie mozesz wyjechac razem z mezem?
14
usunięty użytkownik

2010-06-02 15:13:51

2 czerwca 2010 15:13 | ID: 220649

Gdybym ja zdecydowała się na takie rozstanie to tylko i wyłącznie wtedy, gdybym nie miała co do garnka włożyć. Wychodzę z założenia, że kasa to nie wszystko. Rodzina jest ważniejsza.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
15
Paja

Zarejestrowany: 14-07-2010 11:46 . Posty: 111

2010-07-31 17:37:31

31 lipca 2010 17:37 | ID: 262646

Hmm trudna sprawa, fatkycznie. Jestem młody i mogę powiedzieć tylko, porozmawiaj z mężem o swoich obawach, niech wie o nich. Na prawdę często taka rozmowa sprawia, że mężczyzna widzi sprawe w nowym innym swietle, a to ma wpływ na decyzje. Wiem też, że każdy facet chce utzrymać byt rodziny na wysokim poziomie i dlatego decyduje się na rozstanie na jakis czas, zeby potem było lepiej. To nie są łatwe decyzje dla mężczyzn, ale My sugerujemy się dobrem rodziny nie własnym. Trzeba tylko dojśc do wniosków co tym dobrem większym, lepszym jest. Pieniądze czy przebywanie z włąsną rodziną na codzień.
16
usunięty użytkownik

2010-07-31 18:01:15

31 lipca 2010 18:01 | ID: 262656

Znam ten "bol",z wlasnego doswiadczenia,moj partner tez mial wyjechac tylko na pare miesiecy ale zostal na stale i Ja dojechalam z rodzina do niego,ale rozlaka zrobila swoje:( Jestesmy juz zupelnie innymi ludzmi.Razem ale juz zupelnie inaczej.Ktos wczesniej napisal ze ufnosc jest najwazniejsza,ZGADZAM SIE W STU PROCENTACH!!!!! Ale jesli ludzie nie sa ze soba dosyc dlugo w zwiazku to najzwyczajniej w swiecie oddalaja sie od siebie,to naturalne zjawisko. Nie bede dolowac kolezanki ale to wszystko zalezy od was i tylko od was. Czasem krotkie rozstanie pomaga dojzec to wszystko dobro co mamy na codzien:)))))POWODZENIA.

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

proszę o radę - Forum

Wątek: proszę o radę