Jak wytłumaczyć dziecku śmierć? - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

15 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 9053

robaczek

Zarejestrowany: 31-03-2010 08:49 . Posty: 263 IP:

2010-04-12 13:33:28

12 kwietnia 2010 13:33 | ID: 190717

Rozmawialiście ze swoimi dziećmi o śmierci? Potraficie im wytłumaczyć tą sytację? Ja próbowałam w sobotę, 4 latkowi wytłumaczyć co się wydarzyło, ale nie bardzo wiem czy zrozumiał...

1
Marcin1984

Zarejestrowany: 22-09-2009 11:00 . Posty: 2879

2010-04-12 13:38:25

12 kwietnia 2010 13:38 | ID: 190722

hmm, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ja jednak mówiłbym dziecku, że człowiek idzie do Bozi i z nieba będzie oglądać co się na świecie dzieje. Dodałbym też, że my wszyscy kiedyś spotkamy się w niebie.
Familie rządzi, Familie radzi, Familie nigdy Cię nie zdradzi
2
usunięty użytkownik

2010-04-12 13:40:21

12 kwietnia 2010 13:40 | ID: 190723

Mój nie ma nawet 22 miesięcy. Jest ponad tym co nas spotyka. Ale pyta o to co widzi w telewizji. Najczęściej gdy słyszy syreny i dźwięk sygnałów samochodów uprzywilejowanych czy widzi samolot. Więc odpowiadamy. I mówimy, że stało się coś strasznego. Ale chyba taka poważna rozmowa na ten temat będzie za kilka lat. Może przy okazji rocznicy. Nie wiem. Na pewno będzie. Teraz jest za wcześnie - Młody nie rozumie. Ani pojęcia śmierć, ani pojęcia prezydent.
taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
3
Kasiella

Zarejestrowany: 17-01-2010 19:30 . Posty: 3823

2010-04-12 13:46:29

12 kwietnia 2010 13:46 | ID: 190728

Hmmmm.... Nie mam jeszcze dzieci,ale myśle,że tłumaczyłabym mojemu dziecku,że osoba która zmarła jest juz z aniołkami.I kiedy dorośnie i przyjdzie czas na to,że Ona odejdzie to WSZYSCY razem spotkamy sie w NIEBIE.Moja bratanica która ma 5lat wie że składa się ze śmiertelnego ciała i wiecznej duszy.
4
usunięty użytkownik

2010-04-12 16:36:51

12 kwietnia 2010 16:36 | ID: 190850

Misiek jakoś już próbuje zrozumieć i sobie to poukładać. Nawet zaprezentował, co się stało z samolotem (sam sobie to jakoś ułożył) i zrozumiał, że prezydent "poszedł do aniołków".
Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
5
monaaa71

Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 . Posty: 28735

2010-04-12 17:44:49

12 kwietnia 2010 17:44 | ID: 190877

centaurek napisał 2010-04-12 16:36:51
Misiek jakoś już próbuje zrozumieć i sobie to poukładać. Nawet zaprezentował, co się stało z samolotem (sam sobie to jakoś ułożył) i zrozumiał, że prezydent "poszedł do aniołków".
podobnie mamy z mikołajem.chce wiedzieć.staramy się tłumaczyć...
:(
6
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2010-04-12 17:53:20

12 kwietnia 2010 17:53 | ID: 190883

Nas na razie to nie dotyczy.
DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
7
usunięty użytkownik

2010-04-12 18:03:39

12 kwietnia 2010 18:03 | ID: 190898

NIe ma mozliwości pozostawiać tego pytania bez odpowiedzi - emocje budzą emocje. Dzieci są najbardziej wymagajacymi odbiorcami - nie wolno omijać, nie wolno nam iść na skróty. Nasze odpowiedzi są dla nich "wyrocznią" - muszą nią być. Wielu rzeczy nie rozumiemy jako dorosli - nie zgadzamy się z nimi, nie potrafimy pojąć - ale kiedy dochodzimy do prawdy wspominamy słowa naszych nauczycieli. To one obudziły w nas "kierunek" do szukania prawdy.
8
madalenadelamur

Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 . Posty: 3921

2010-04-12 19:47:30

12 kwietnia 2010 19:47 | ID: 190967

NA PEWNO ZALEŻY TO OD WIEKU DZIECKA...Uważam,że należy przede wszystkim rozmawiać o tego typu sytuacjach w bardzo delikatny sposób.Dziecko widząc już łzy Mamy czy Taty pyta "Co się stało",albo po prostu przytula się...Czuje,że coś jest nie tak.Dzieciom trzeba tłumaczyc dużo...Najlepiej chyba powiedzieć np. ...Kochanie nie zobaczymy już Dziadziusia.Będziemy odwiedzali Dziadka codziennie i palili znicz na znak naszej pamięci i Miłości do Dziadziusia.Na pewno coś zrozumie...
9
usunięty użytkownik

2010-04-12 21:50:21

12 kwietnia 2010 21:50 | ID: 191094

Antonia (25 mies.) od czasu do czasu jak spojrzy na tv i widzi to wszystko, to powtarza "ojej ała". wczoraj, kiedytrumnę z ciałem prezydenta przewożono z lotniska powiedziałam jej coś mniej więcej takiego: "zobacz jak pani płacze. widzisz? tej pani tatuś miał straszny wypadek i poszedł do nieba". na swój sposób jakoś to chyba zrozumiała, bo inna się zrobiła... tak jakby się troszczyła o tych wszystkich ludzi...
Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
10
MNONKA

Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38 . Posty: 5777

2010-04-12 22:10:42

12 kwietnia 2010 22:10 | ID: 191111

Jeszcze nie, tzn. cos wspomniałam, ze te osoby idą do nieba i tam im jest lepiej. Na więcej jest chyba za mała.
11
usunięty użytkownik

2010-04-12 22:19:34

12 kwietnia 2010 22:19 | ID: 191118

Mój synek zrozumiał, że rozbił się samolot. O śmierci nie ma jeszcze pojęcia.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
12
pinquin

Zarejestrowany: 11-12-2009 21:25 . Posty: 896

2010-04-12 22:31:07

12 kwietnia 2010 22:31 | ID: 191136

O śmierci z Mają rozmawiałam kilkukrotnie. O samolocie nie. Jej świat składa się z tego co jej bliskie i co ją otacza bardziej bezpośrednio. Pytała się za to gdzie ja mam swoją mamusię. Odpowiedziałam, że mojej juz nie ma. Maja zapytała się czy jest w pracy... Bo jak nas (mnie i męża) nie ma to znaczy że tam własnie jesteśmy. Musiałam jej wytłumaczyć, że już nigdy jej nie będzie.
http://drozdaimmagine.blogspot.com/
13
usunięty użytkownik

2010-04-13 08:08:58

13 kwietnia 2010 08:08 | ID: 191224

Młody wczoraj wziął gazetę i pokazując palcem na zdjęcia Pary Prezydenckiej zapytał "to to?". Odpowiedziałam. Radośnie powtórzył "pań rezydeńt"... i "ciocia" co mnie strasznie zmroziło. Dla Niego każda pani jest ciocią... A potem oglądał tvn24. I miał takie strasznie mądre oczy - jakby chciał to wszystko zrozumieć i sobie poukładać w głowie. Na szczęście ze względu na wiek te układanie przychodzi Mu łatwiej. I na pewno mniej boleśnie. A śmierć niestety jest w naszym i Jego życiu już od jakiegoś czasu. Rok temu byliśmy wszysycy trzej na pogrzebie. Chodzi z nami na cmentarz i zapala znicz czy kładzie kwiatek. Mówimy Mu o tym co się stało, że ta albo tamta osoba poszła do nieba, do bozi. Wie o tym. Zrozumie za jakiś czas. Pewnie będzie Mu łatwiej bo po prostu z tym dorośnie a nie zderzy się.
taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
14
Mama Juniora

Zarejestrowany: 24-08-2008 12:11 . Posty: 644

2010-05-14 21:16:24

14 maja 2010 21:16 | ID: 209864

Krzyś juz dawno zaczął pytać, pokazując na zdjęcie swojego brata, mamo kto to? Teraz już dobrze wie, że to jego braciszek Kacperek, że był bardzo chory i Bozia go zabrała do nieba i teraz jest aniołkiem. Często o tym rozmawiamy, on mnie wypytuję o brata, bardzo często łzy mi się wtedy pojawiają na policzkach, a mój kochany synek przytula mnie wtedy i mówi: "mamusiu nie płacz, Kacperek jak wyzdrowieje to do nas przyleci"
Idealna żona, to kobieta, która ma idealnego męża...
15
sysia12

Zarejestrowany: 10-05-2010 14:32 . Posty: 4439

2010-05-16 14:29:23

16 maja 2010 14:29 | ID: 210506

na szczęście narazie nie było potrzeby o tym małej mówić ale zapewne jak będzie pytać to powiem o aniołkach i niebie.

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Jak wytłumaczyć dziecku śmierć? - Forum

Wątek: Jak wytłumaczyć dziecku śmierć?