I jaki wniosek z tej dyskusji? Że kobiecie jest ciężej? Że lżej jest jak się wygada, jak zobaczy, że inne też tak mają? Że inni męzowie też tacy są? Czyli co? Norma, czyli jest OK?
radosna24 napisał 2010-03-08 12:14:43 Różne są kobiety...Wy akurat jesteście pracowite i odpowiedzialne, ale żona mojego kolegi taka nie jest. Ona niby studiuje i zajmuje się domem. Ma zajęcia raz w tygodniu, więc wychodzi na pare godzin, on ciężko pracuje na budowie, żeby zarobić na utrzymanie. Jej normalny dzień wygląda tak: wstaje ok 11, zje śniadanie, pooglada telewizje, pozniej gdzies do 16 siedzi przed komputerem i przeglada allegro itp. O 16 mąż kończy prace, ona wtedy laskawie bierze się za obiad typu pierogi z mrozonki- najczęsciej to on jak wraca z pracy kroi cebulkę lub zmywa. Jedza, po czym ona znow wraca przed komputer...biedny chlopak
radosna 24 użalasz się nad pracującym i nadmiernie obciążanym pracami domowymi przez żonę mężem, natomiast o dziewczynach, które także są nadmiernie obciążane obowiązkami domowymi, niektóre też pracujące zawodowo, piszesz "
wy akurat jesteście pracowite i odpowiedzialne", a nie "
biedne dziewczyny".
Dlaczego? Bo taka jest rola kobiety? Kobieta=kura domowa? Tak jest OK?
Wiem, moja wypowiedź wzburzy pewnie Was, ale spójrzcie na to z dystansu. Pewnie któraś powie, "
ale mi to nie przeszkadza", "tak było w moim domu rodzinnym, tak jest i w moim małżeństwie", "lubię usługiwać swojemu mężczyźnie".
Jeżeli tak, to rozumiem, że jest OK. Nie ma więc co narzekać.