Cześć, jestem Filip, a moja mama nazywa się Ewa. Duży chłopak ze mnie, skończyłem już 6 miesięcy, ale mama mówi , że nadal jestem maluchem. Może ma troszkę racji, bo dostałem ostatnio książeczkę, która nazywa się Album Maluszka.
Mama mówi, że będziemy tu zapisywać wszystkie ważne wydarzenia z mojego życia i wklejać zdjęcia. Dużo zdjęć, bo jest dużo na to miejsca. O, tu mamusia będzie miała pole do popisu, bo ciągle lata z aparatem i chce mnie fotografować. Twierdzi, że to na pamiątkę. Wystarczy, że się uśmiechnę, albo jem swoją pierwszą marchewkę, albo próbuję usiąść, a mama już trzyma w ręku jakieś śmieszne urządzenie (zresztą, bardzo fajna zabawka, czasami złapię gdy mama nie widzi i nie zdąży mi zabrać) i widzi mnie w dwóch miejscach jednocześnie: tu, gdzie jestem i na obrazku w tym czymś. Nie ogarniam tego, ale cóż, jestem tylko niemowlakiem… i wiecie co? Mama bierze też taki patyczek (nazywa to długopis) i pisze jakieś śmieszne małe znaczki. Mówi, że pisze o tym, jaki byłem w pierwszych dniach, gdy jeszcze byliśmy w szpitalu, jakie wzbudzałem ochy i achy, co uda mi się po raz pierwszy zrobić, a nawet o tym, jak bardzo lubię spać…
I nakleja też jakieś nalepki z kreseczkami, to podobno są literki i układają się w moje imię. Czytać nie umiem, więc muszę wierzyć jej na słowo, dla mnie najważniejsze, że jest kolorowo… O tak, pod tym względem książeczka bardzo mi się podoba. Są w niej wszystkie kolory tęczy! I różne misie (mama nazywa takiego z dużym brzuszkiem Kubuś Puchatek), myszki (Mickey i takie tam, dla mnie mysz to mysz, fajnie, że się uśmiecha) i inne śmieszne stworki. Możecie wierzyć lub nie, ale są na każdej stronie! I przy każdym jest miejsce, by coś o mnie napisać lub wkleić moje zdjęcie, żeby było jeszcze ładniej. Mama mówi, że są to postacie z bajek Disneya, że są ponadczasowe i zna je każde dziecko. A ja poznam jak będę starszy i będę mógł obejrzeć z nimi bajkę, bo na razie to pozwala mi co najwyżej przejrzeć sobie jakąś książeczkę lub sama coś opowiada… Mama mówi, że można w tej książeczce też rysować! Jest miejsce na odcisk mojej rączki i słodkiej stópki, która kradnie serca wszystkich, odkąd się urodziłem. Możemy ją odrysować albo moje prawdziwe paluszki pomalować farbą i odbić. To dopiero musi być zabawa! Nie wyjdę z niej czysty, już ja się o to postaram! Mama mówi, że brakuje tylko jednego: odpowiedniego miejsca do zapisywania, kiedy wyjdzie mi każdy kolejny ząbek. A ząbków to ja mam już dużo, chyba książeczkę też dostałem z tej okazji, bo przyszła w dniu, gdy pojawił się właśnie nowy ząbek, taka niespodzianka. A poza tym mama mówi, że jest ekstra i dostanę tę książeczkę na własność jak będę duży. A mi się podoba już teraz… Ale co mam zrobić, muszę cierpliwie poczekać… i wiecie co? Ja wiem, że ciągle słyszeliście ode mnie: „mama mówi…” i znowu „mama mówi…”, ale muszę jej wierzyć na słowo, bo jest moim całym światem!
P.S. Chciałem Wam pięknie zapozować i zaprezentować to cudeńko, niestety wystąpił problem z zamieszczeniem foto. Przekazuję je @ do Redakcji! Familie.pl, może Wam się uda załączyć nasze zdjęcia :)
Dodajemy zdjęcia - Redakcja :)