witam mam niesamowice wielki problem, historia długa ale sprubuje krótko i na tremat napisać. Mam 29 lat rodzice mnie gorzej niż psa traktują (pies zdech duzy od starości ale miał troche goresze jedzenie bo pleśń cały czas w garku) w wieku ok 20 lat obcykałem budowlanke dość wszystko mogłem i moge zrobić od kopania łąwić bo kominy centralne prądy itp pózniej obcykałem mechanike samochodową silnków nie rozbieram bo sie nioe opłaca ostnio nauczyłem ok 1 rok temu robić wszystko z motorkami quadami chińskimi, oprócz tego mam projekty na geratory prądu już jeden model zrobiłem ok 1,5 roku temu i działał to go sprzedałem a problem jest traki po ukonczeniu liceum miałem dziewczyne z klasy chodziłęm z nią gdzieś do ok 23 roku życia i jak rodzice widzili że życie mi sie ukłąda bajkowo to sie zaczeło.... dom stary drewniany po dziaku w koło zarośniety gorzej niż u pijakó naprawde wiec mi wstyd było i robiłem koło domu a miałem prace budowlane bardzo ciezki 12godz minium fizycznie pracowałem portafiłem na siedzaco zasypiać ale u dziewczyny pomagałem nawet jej brat z dałnem i młodszy cos robili ona tez chodz ją uwazali za modelke... i zaczeło sie ja wyrąbany ale kasy miałem z roboty do roboty szedłem duzo na fuchach zarobiłem z budowlanki i kiedy sie odwróciłęm zostałem sam bo mówili rodzice parobkiem ich jestm wykorzystuja itp a tu sie okazało ze to oni mnie tak wciagleli w roboty przy tej ruderze że nie wiedzałem o świecie Bożym a Ci siedzili głownie matka siedzi mysli jak mi dać w kość robi ze mnie pijaka cpuna pojeba ale wychodzi jej pojeb ze mnie do kazdego mi tyłek obrabia nic nie robi tylko siedzi patrzy co kto robi i się wyśmiewa z nich mi jak siły brakuje to albo picie albo cpanie a to że robiłem dwa tyg nieraz do 23 przy benzynie ropuszczlnikach szpachlach płynach hamólcowch i innych niebezpiefcznych dla nas chemiach to nic to ze przemeczony to nic rano pod drzwiami chodzi i rozmowy ze soba pod drzwiami przeprowadza wczeniej spałem w pokoju przez który do łązienki sie szło to chodziła ciagle do łazienki i gadała zebym sie nie wyspał a pożniej przed tyv i ma prawo lezec czy spac bo dość sie namysliła zeby mi dupe dać, gineły mi pieniadze ok 100zł przynajmniej na tydz w łązience mam pleśń przy uwalece przy wanie przy ubikacji to widać ja przerobiłem pomieszczenie na zborze (drzwi z desek, krata w rozlatujacym sie oknie) zrobiłem ładny pokoik za swoje i nik z domowników mi nie pomógł łózko musiałem sobie kupic w wieku ok20 lat zeby sie jak człwoiek przespać ojciec patrzy zeby w delegacje jechac bo tam pić możę spojnie w domu tylko auto se myje i krzyżówki rozwiazuje ostnio musili zapłacić za poprawke centralnego (ja je robiłem) i przeczyścić komin pierwsza praca co musli coś zrobić sami bo resdzte wyjebke maja i zaczeło sie znowu wozenie po mnie kupowałem sobie jedzenie miałem kilka aut do malowania zabronili przyjedzać dawali jedzenie po to żeby je pozniej wypominać chciałem sie duzać do zycia to nie chciała a pozniej słysze ze do wody sie nie dozucam co mamy dwaie studnie swoje, przez matke chciałem sie juz wieszać i powiedziałem jej to i zdzwiona odp czemu się nie powiesiłem rozkładając rece... z poczatku mnie wymiotowało i biegónka nie mogłem jesc a od tamtego roku zaczełm mdleć przy wysiłku nie czuje jak mi oragniz meczy i jak sie przegrzewa wiec postanowiłem spróbować handlu z motorkami i kładami dość idzie ale małe bardzo pieniadze bo juz nie mam na wiekrze inwestycje brakuje mi siły zeby iśc np na budowe nie wiem co robić jak żyć bo naprawde siedza i mysla jak mi dać w kośc czytam pismo (czasem ide w niedzle z wykrywaczem a czasem poczytam Pismo Sw.) chiałem paczki ludziom zamawiać to nie odbierli mi a ludzie sie boja z polski zqamawiać a co dopiero za granicy wiec robiłem to mechanike chciałem otworzyc to pare taczek kamienia wyspałem na prare miesiecy, myslała ze zbroni autom przyjedzać bo sie orbiła a ja wczesniej lata droga sie zajmowałem po ciezkiej pracy fizycznej i to jej powiedziałem (bo zamiast mechaniki zacełm z tymi motrkami i quadami robić) to jej pomysł nie wypalił i zaczełą psy wieszać po mnie ze kolega raz tydz czasem na dwa wpadał... i napawde nie wiem co robić jak dlej życ bo juz wykoczony jestem a ostnio jak zasłabłem to afere zrobili bo do pokoju mojego nie mogli wejsc zamykam go bo jeden wszedł a mówił matce ze wc idzie na polu rozmawiali i ta sie cieszyłą ze mi grzebał w pokoju zabrali mi klucz wszystko mi pprzegrzebali, sprzetów mi nie ruszaja bo powiedziałem ze mam paragony to od razu pojade kradzież zgłosic i jak widzicie haos w głowie haos w życiu a ja wiedze chłone jak gabka o chciałem pare lat temu zrobić solara już na złomie grzejniki znalałem to nie pozwolili mi żeby do ludzi gadać ze niec chce do lasu chodzić (jak w średniowieczu) i drzewa zbierać a do usranej śmierci trochce słonca i ciepła wode by miała tys takich przpadków ma, Pismo Sw uratwoało mi miare psyki i co najważniejsze dzieki Pismie żyje a oni dalej mysla jak mi dać kosc pomoże mi ktoś jakoś mądrze to zycie ułożyć?