8 czerwca 2017 16:37 | ID: 1383675
U nas była zabawa w dom.. takie małe budowanie.. grodzenie patykami, naczynie ze starych puszek.. czasem się skradło łyyżkę mamie.. Gotowało zupe z szyszek..
8 czerwca 2017 18:21 | ID: 1383692
U nas była zabawa w dom.. takie małe budowanie.. grodzenie patykami, naczynie ze starych puszek.. czasem się skradło łyyżkę mamie.. Gotowało zupe z szyszek..
Pewnie, ze tak:) i u nas tez tak bylo:)
Do tego gralismy w gume, skakalismy na skakance, czesto gralismy w badmintona, w klasy, w kapsle. Mnostwo tych zabaw bylo:) A najlepsze byly podchody, szczegolnie, gdy ciemno sie na dworze robilo!
8 czerwca 2017 20:00 | ID: 1383722
Ojjj skakało się na skakance, w dwa ognie grało, w berka się ganiało... było tych zabaw podwórkowych wiele i fajnie się w nie bawiło...
9 czerwca 2017 09:28 | ID: 1383786
U nas była zabawa w dom.. takie małe budowanie.. grodzenie patykami, naczynie ze starych puszek.. czasem się skradło łyyżkę mamie.. Gotowało zupe z szyszek..
Pewnie, ze tak:) i u nas tez tak bylo:)
Do tego gralismy w gume, skakalismy na skakance, czesto gralismy w badmintona, w klasy, w kapsle. Mnostwo tych zabaw bylo:) A najlepsze byly podchody, szczegolnie, gdy ciemno sie na dworze robilo!
Tak a mama krzyczała z balkonu: "Kasia do domu!" i salwa matczynych nawoływań rozbrzmiewała po całym osiedlu :)
9 czerwca 2017 09:43 | ID: 1383790
A ja wspominam nasze wspólne śpiewanie pod oknami. Kolega Rysiek miał gitarę i pięknie śpiewał. A ja też niezgorzej. I inne dzieci przyłączaly się i dawaliśmy występy. Było radośnie i wesoło.
9 czerwca 2017 09:44 | ID: 1383791
Skakanie w gumę, gra w dwa ognie, skakanka, zabawa w dom... Pamiętam też, jak robiliśmy takie "witraże": znajdowaliśmy kawałki szkła na polach, zbieraliśmy kwiaty, a następnie układaliśmy na ziemi różne kompozycje z kwiatów, przykrywaliśmy szkłem i zasypywaliśmy delikatnie ziemią by nikt inny nie mógł zobaczyć naszych witraży. Potem jak zsuwało się ziemię z tego szkła to wyłaniał się piękny witraż z kwiatami
9 czerwca 2017 16:01 | ID: 1383849
Skakanie w gumę, gra w dwa ognie, skakanka, zabawa w dom... Pamiętam też, jak robiliśmy takie "witraże": znajdowaliśmy kawałki szkła na polach, zbieraliśmy kwiaty, a następnie układaliśmy na ziemi różne kompozycje z kwiatów, przykrywaliśmy szkłem i zasypywaliśmy delikatnie ziemią by nikt inny nie mógł zobaczyć naszych witraży. Potem jak zsuwało się ziemię z tego szkła to wyłaniał się piękny witraż z kwiatami
Cudna zabawa! :)
9 czerwca 2017 16:25 | ID: 1383863
Grało się w ,, chłopa" na asfalcie.. i samochodów tyle nie było..
10 czerwca 2017 08:48 | ID: 1384007
Grało się w ,, chłopa" na asfalcie.. i samochodów tyle nie było..
Dokładnie. My na drodze graliśmy zawsze w dwa ognie. Droga przez wioskę byla spokojna.
A teraz,nie do pomyślenia jest nawet linię narysować bo można nie zdarzyć uciec.
13 czerwca 2017 09:26 | ID: 1384374
Ja uwielbiałam grę w gumę. Graliśmy w nią na każdej przerwie i nawet chłopaki z nami skakali
13 czerwca 2017 14:24 | ID: 1384398
Też grałam w gumę! A do tego w zająca (piłka o ścianę i przeskakiwało się nad piłką), w chowanego i w.....wojnę (w towarzystwie samych braci i kuzynów nie było innej opcji) Ponadto miałam "domek" w krzakach, gdzie gotowałam z błota :D
Ech....cudowne czasy!
15 września 2017 12:54 | ID: 1396391
U dziadków na podwórku w chowanego z kuzynami :) A było tam się gdzie chować... :) wszlkie kurniki, szoppy, garaże, warsztat.. :)
16 września 2017 06:32 | ID: 1396529
A chłopcy patyki i w wojne się bawili..
16 września 2017 07:45 | ID: 1396538
Pamiętam, jak to nasze nastolatki i ich osiedlowe towarzystwo /liczne/zabawiało sie w podchody z ojcami a w sumie z starszymi sąsiadami. Panowie byli ubłoceni i dokładnie przeczołfani przez okołobunkrowe wertepy.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.