 11 lutego 2010 12:14 | ID: 137883
              11 lutego 2010 12:14 | ID: 137883
          
                                   12 lutego 2010 11:31 | ID: 138869
                  12 lutego 2010 11:31 | ID: 138869
              
                                   12 lutego 2010 11:34 | ID: 138870
                  12 lutego 2010 11:34 | ID: 138870
              
                                   12 lutego 2010 11:35 | ID: 138872
                  12 lutego 2010 11:35 | ID: 138872
              
                                   12 lutego 2010 11:42 | ID: 138881
                  12 lutego 2010 11:42 | ID: 138881
              
                                   12 lutego 2010 11:56 | ID: 138892
                  12 lutego 2010 11:56 | ID: 138892
              
                                   12 lutego 2010 12:06 | ID: 138900
                  12 lutego 2010 12:06 | ID: 138900
              
                                   12 lutego 2010 12:07 | ID: 138902
                  12 lutego 2010 12:07 | ID: 138902
              
                                   12 lutego 2010 12:15 | ID: 138909
                  12 lutego 2010 12:15 | ID: 138909
              
                                   12 lutego 2010 12:19 | ID: 138913
                  12 lutego 2010 12:19 | ID: 138913
              
                                   12 lutego 2010 12:22 | ID: 138914
                  12 lutego 2010 12:22 | ID: 138914
              
                                   12 lutego 2010 12:30 | ID: 138917
                  12 lutego 2010 12:30 | ID: 138917
              
Jeżeli ma być debata o aborcji, to niech wszyscy wiedzą, o czym rozmawiają. Jak ten postęp, prawo wyboru, pro-choice, itd... wygląda.
Chyba dzieci w tej debacie nie uczestniczą? Ten argument raczej nie bardzo trafiony.
Badania są częścią opinii psychologicznej nt. wpływu wystawy "Wybierz życie" która została zaskarżona do sądu pod zarzutem prezentowanie w miejscu publicznym nieprzyzwoitych treści. Wystawa była prezentowana w kilku miastach - 4 razy autor wystawy stawał przed sądem - ostatecznie we wszystkich sprawach zapadły wyroki uniewinniające go. Opinia psychologa dowodzi, że obrazy pokazywane na wystawie nie szkodzą dzieciom - właśnie ze względu na ograniczony stopień percepcji. Tragedia i dramat płynący z wystawy dociera do dzieci w wieku dojrzewania - gdy prowadzą już one rozmowy na takie tematy, mają określone poglądy.
Nie powiesz mi, że na podstawie opinii z badań jednego dziecka można wysnuć taką teorię. Zwłaszcza, że sama pani Rusiecka zauważa, że dzieci różnie reagują.
Do trzylatków pewne sprawy rzeczywiście nie docierają i tak jak napisała Pani psycholog - dzieci w tym wieku reagują bardziej na reakcję swoich rodziców a nie na to, co widzą i czego nie rozumieją. Trudno nawet powiedzieć, żeby te plakaty na dłużej przyciągnęły uwagę trzylatka.
Tak samo jak trudno powiedzieć czy nie wywołałyby długofalowych skutków.
                                   12 lutego 2010 12:43 | ID: 138929
                  12 lutego 2010 12:43 | ID: 138929
              
                                   12 lutego 2010 12:52 | ID: 138938
                  12 lutego 2010 12:52 | ID: 138938
              
                                   12 lutego 2010 12:54 | ID: 138945
                  12 lutego 2010 12:54 | ID: 138945
              

                                   12 lutego 2010 16:11 | ID: 139163
                  12 lutego 2010 16:11 | ID: 139163
              
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!