Moja wnuczka chodziła do takiego przedszkola. Już wcześniej o tym pisałam. Ale zdrowe dzieci płaciły czesne, za posiłki i zajęcia dodatkowe. Natomiast dzieci wymagające dodatkowej opieki płaciły za posiłki i zajęcia dodatkowe. Cała subwencja wykorzystywana była na zakup dodatkowych zabawek, materiałów , urządzeń. Na wynagrodzenie dodatkowych opiekunek. I korzystały też z tego dzieci zdrowe. Bo wychowywane i kształcone były w jednej grupie.
Przedszkola z subwencją są inaczej rozliczane i kontrolowane, więc nie szukajmy dziury w całym. Oczywiście, że może się zdarzyć wykorzystywanie sytuacji i subwencji. Ale tak zdarza się niestety na każdym polu, gdzie korzysta się z dodatkowych środków. A wszystko zależy od rodziców. Jeśli są zainteresowani przedszkolem, nauczycielami i subwencjami, to będzie wszystko dobrze. Ale jeśli odpuszczają sobie i nic ich nie obchodzi ani dziecko ( przecież oddałam do przedszkola pod opiekę) ani co się z nim w przedszkolu dzieje, to mają tak a nie inaczej.
Tak jak ze wszystkim trzeba mieć zaufanie . Kontrolowane.