Robicie sobie czasem wyjścia gdzieś z mężem, takie dawne randki?
Czy to dla Was ważne? Czy brakuje Wam tego?
Gdzie byliście ostatnio?
10 listopada 2016 10:00 | ID: 1350214
Warto!!! Bo wiemy co nas czeka. Tylko same przyjemności. Wspólny spacer po parku i rozmowy w plenerze. Kawka i lody w cukierni. A nawet zakupy typu "zrobię mężowi lub żonie przyjemność" i kupię krówki lub krem pod oczy.
Nie samą kuchnią i działką żyjemy. Czasem pójdziemy do kina, teatru. Do biblioteki po książki. A czasem po prostu szlifujemy bruki.
No a wieczorem następuje ciąg dalszy programu.
10 listopada 2016 10:04 | ID: 1350219
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
10 listopada 2016 10:06 | ID: 1350220
Oczywiscie ze warto a powiem wam ze muszę koniecznie gdzies sie znim wybrac bo ostatnio za duzo sie klocimy
10 listopada 2016 10:06 | ID: 1350222
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
moj tez nie jest tym typem za to ja go zabieram na randki a co !
10 listopada 2016 10:11 | ID: 1350228
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
Hmmmmmmm mój mąz też nie jest romantykiem, rzadko kupuje mi kwiaty cięte, bo mówi, że szkoda pieniędzy, bo zwiędną, ale na spacery nie powiem, bo chodzimy :-) na walentynki nieraz potarfi mnie zaskoczyć, a to czymś słodkim, a to butelką wina dobrego, i nieraz tulipanka też mi kupi. Mój mąż wyrazą swoją miłość do mnie w inny sposób, kupuje mi inne rzeczy, które są mi potrzebne, np. deske do prasowania, telefon czy inne rzeczy.
10 listopada 2016 10:20 | ID: 1350229
Jak dla mnie to bardzo ważne, bo o miłość cały czas trzeba dbać, pielęgnować ją i troszczyć się. Nawet jak się jest po 20 latach małżeństwa.
Ja z mężmy często chodzimy na spacery, nieraz do kina pojedziemy, na wspólne zakupy wyskoczymy do galeri, od tak. Nieraz to i ja zaproszę mężą na randkę w domu, w postaci romantycznej kolacji przy świecach plus lampak wina, i czyż nie może być pięknie ?? Oczywiście, że może.
Każdy inaczej się zaopatruje na to, jedni co rusz kupują kwiaty dla żony bez okazji, zabierają je na wycieczkę jako niespodzianka, chodża na kręgle co tydzień, wychodzą do klubu potańczyć co piątek, inni zaś jakieś niespodzianki czy długi spacer wieczorem zabierają żony raz na jakiś czas. Najważniejsze to umieć dostrzec, że mąż się stara i troszczy się o nas. W końcu za coś się kochamy :-)
10 listopada 2016 13:21 | ID: 1350256
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
Hmmmmmmm mój mąz też nie jest romantykiem, rzadko kupuje mi kwiaty cięte, bo mówi, że szkoda pieniędzy, bo zwiędną, ale na spacery nie powiem, bo chodzimy :-) na walentynki nieraz potarfi mnie zaskoczyć, a to czymś słodkim, a to butelką wina dobrego, i nieraz tulipanka też mi kupi. Mój mąż wyrazą swoją miłość do mnie w inny sposób, kupuje mi inne rzeczy, które są mi potrzebne, np. deske do prasowania, telefon czy inne rzeczy.
ja sama mowie do meza zeby mi kwiatkow nie kupywal bo mi zwiedna
10 listopada 2016 13:41 | ID: 1350260
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
Hmmmmmmm mój mąz też nie jest romantykiem, rzadko kupuje mi kwiaty cięte, bo mówi, że szkoda pieniędzy, bo zwiędną, ale na spacery nie powiem, bo chodzimy :-) na walentynki nieraz potarfi mnie zaskoczyć, a to czymś słodkim, a to butelką wina dobrego, i nieraz tulipanka też mi kupi. Mój mąż wyrazą swoją miłość do mnie w inny sposób, kupuje mi inne rzeczy, które są mi potrzebne, np. deske do prasowania, telefon czy inne rzeczy.
ja sama mowie do meza zeby mi kwiatkow nie kupywal bo mi zwiedna
nie mówię żeby dawać cały bukiet kwiatów, ale jedną różę!
10 listopada 2016 13:50 | ID: 1350262
O matko.. ja na takie randce nie byłam od wieków! Jakoś nie ma na to czasu. Dzieci, dom, praca.. nie zawsze się chce ale chętnie bym poszła Muszę coś pomyśleć.. bo jakoś facetowi ciężko się domyśleć
10 listopada 2016 17:20 | ID: 1350280
Odpowiadając na pytanie tytułowe.
Jak ty nie pójdziesz ze swoim mężem to może pójść inna.
Widziałem też kiedyś hasło reklamowe kawiarni:
"Zaproś swojego faceta na kawę zanim inna zaprosi go na lody"
I to też jest odpowiedź.
10 listopada 2016 20:01 | ID: 1350298
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
Hmm, czasem można skorzystać z cudzego Gosiu i dać się zaprosić...
10 listopada 2016 21:17 | ID: 1350302
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
Hmm, czasem można skorzystać z cudzego Gosiu i dać się zaprosić...
no to szantażem go! A jak się jakiś nidny trafi..? Co swój to swój
10 listopada 2016 21:29 | ID: 1350305
Może na randki jako takie nie chodzimy bo czasu brak ( praca od 8 do 18 czasami do 20) ale przynajmniej raz w miesiącu wychodzimy do restauracji.
10 listopada 2016 22:03 | ID: 1350327
Odpowiadając na pytanie tytułowe.
Jak ty nie pójdziesz ze swoim mężem to może pójść inna.
Widziałem też kiedyś hasło reklamowe kawiarni:
"Zaproś swojego faceta na kawę zanim inna zaprosi go na lody"
I to też jest odpowiedź.
U la la.. To zaproszę swojego Męża na kawkę jutro:) Lepsze to jiż LODY, bo zimno przecież:)
A tak na poważnie, często mamy wspólne wypady, bez chłopców. Tylko nie są to jakies typowe randki, a raczej wspólne wyjazdy, nawet krótkie, ale razem i bez ''przyzwoitek":)
10 listopada 2016 22:06 | ID: 1350330
Odpowiadając na pytanie tytułowe.
Jak ty nie pójdziesz ze swoim mężem to może pójść inna.
Widziałem też kiedyś hasło reklamowe kawiarni:
"Zaproś swojego faceta na kawę zanim inna zaprosi go na lody"
I to też jest odpowiedź.
U la la.. To zaproszę swojego Męża na kawkę jutro:) Lepsze to jiż LODY, bo zimno przecież:)
A tak na poważnie, często mamy wspólne wypady, bez chłopców. Tylko nie są to jakies typowe randki, a raczej wspólne wyjazdy, nawet krótkie, ale razem i bez ''przyzwoitek":)
Tez prawda! To też się liczy
Nie ważne czy na piechotę, rowerem czy autem, Ważne żeby pobyc razem
10 listopada 2016 22:10 | ID: 1350334
Odpowiadając na pytanie tytułowe.
Jak ty nie pójdziesz ze swoim mężem to może pójść inna.
Widziałem też kiedyś hasło reklamowe kawiarni:
"Zaproś swojego faceta na kawę zanim inna zaprosi go na lody"
I to też jest odpowiedź.
U la la.. To zaproszę swojego Męża na kawkę jutro:) Lepsze to jiż LODY, bo zimno przecież:)
A tak na poważnie, często mamy wspólne wypady, bez chłopców. Tylko nie są to jakies typowe randki, a raczej wspólne wyjazdy, nawet krótkie, ale razem i bez ''przyzwoitek":)
Tez prawda! To też się liczy
Nie ważne czy na piechotę, rowerem czy autem, Ważne żeby pobyc razem
No własnie... Czasem trzeba pogadać , posmucić się, pośmiać się, ale razem... Nie wazna kawka w restauracji, skoro wystarczy czasem spacer z mężem, no i oczywiście nasz Beti..
Jak dzieci były mniejsze to raczej mało wychodziliśmy wspólnie. Teraz już chłopcy duzi, to mamy luz;)
10 listopada 2016 22:50 | ID: 1350372
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
Hmm, czasem można skorzystać z cudzego Gosiu i dać się zaprosić...
no to szantażem go! A jak się jakiś nidny trafi..? Co swój to swój
w sumie szantaz tez dozwolony...
11 listopada 2016 11:57 | ID: 1350453
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
No to go weź na jego wymarzoną randkę. Do puby, sklepu z elektroniką, na wycigi konne. CO tam chłopak lubi.
11 listopada 2016 12:56 | ID: 1350489
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
No to go weź na jego wymarzoną randkę. Do puby, sklepu z elektroniką, na wycigi konne. CO tam chłopak lubi.
Mojego by trzeba bylo brac na randkę do media marktu
11 listopada 2016 13:04 | ID: 1350507
na randce z mężem byłam z 6 lat temu! nie chodzimy na nie! mąz nie wychodzi z inicjatywą, aby iść gdzieś razem! nei jest typem romantyka, co mnie bardzo smuci! w tej chwili mogę tylko przypominać sobie dawne randki!
No to go weź na jego wymarzoną randkę. Do puby, sklepu z elektroniką, na wycigi konne. CO tam chłopak lubi.
to on niech mnie wezmie na randkę! w sierpniu mielismy 2 rocznicę ślubu! w pracy kolezanki mowily, że pewnie mnie zaskoczy czymś! kiedy przyszłam do domu to On spał i nie pamiętał!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.