często słyszałam takie twierdzenie.
Mama Jest od wychowywania a tata jest od zabawy" Czy zgadzacie się z takim twierdzeniem ??
14 marca 2016 20:32 | ID: 1290595
Dzieci wychowywać powinni oboje rodzice. I mama i tata. Każde z nich ma inne podejście do różnych spraw i powinno przekazywać to swoim dzieciom. Piszę o właściwym wychowywaniu. Tata często jest mniej drobiazgowy, bardziej zabawny. Ale nie koniecznie. Czasem wymaga dyscypliny i karności. Nie zabraniajmy mu tego. Bo dzieci powinny być przytulane i ganione. Rodzice powinni oboje bawić się z dziećmi , ale też uczyć je i wychowywać. Nie można tych ról oddzielać.
14 marca 2016 20:46 | ID: 1290603
Nie nie zgadzam sie...
14 marca 2016 20:54 | ID: 1290609
Dzieci wychowywać powinni oboje rodzice. I mama i tata. Każde z nich ma inne podejście do różnych spraw i powinno przekazywać to swoim dzieciom. Piszę o właściwym wychowywaniu. Tata często jest mniej drobiazgowy, bardziej zabawny. Ale nie koniecznie. Czasem wymaga dyscypliny i karności. Nie zabraniajmy mu tego. Bo dzieci powinny być przytulane i ganione. Rodzice powinni oboje bawić się z dziećmi , ale też uczyć je i wychowywać. Nie można tych ról oddzielać.
Tak powinno być. Gorzej jak tata zapracowany i tylko weekendowy jest..co bardzo często się zdarza.
14 marca 2016 21:07 | ID: 1290625
u mnie mąż zabawia maksia, nie mam żadnych zastrzeżeń ku temu. ja bardziej spędzam z nim czas na układaniu puzzli, czytaniu, poznawaniu sylab, tłumaczeniu. tata znowu od różnych wariacji, co nie raz wyprawiają razem:) myślę, że od wychowania jest mama i tata, muszą być jednomyślni w postępowaniu:D
14 marca 2016 22:38 | ID: 1290698
u mnie mąż zabawia maksia, nie mam żadnych zastrzeżeń ku temu. ja bardziej spędzam z nim czas na układaniu puzzli, czytaniu, poznawaniu sylab, tłumaczeniu. tata znowu od różnych wariacji, co nie raz wyprawiają razem:) myślę, że od wychowania jest mama i tata, muszą być jednomyślni w postępowaniu:D
To podstawa.
15 marca 2016 12:49 | ID: 1290902
u mnie mąż zabawia maksia, nie mam żadnych zastrzeżeń ku temu. ja bardziej spędzam z nim czas na układaniu puzzli, czytaniu, poznawaniu sylab, tłumaczeniu. tata znowu od różnych wariacji, co nie raz wyprawiają razem:) myślę, że od wychowania jest mama i tata, muszą być jednomyślni w postępowaniu:D
Dokładnie. Jak rodzice nie są jednomyślnie to nic z takiego wychowywania nie będzie.
15 marca 2016 16:24 | ID: 1290962
u mnie mąż zabawia maksia, nie mam żadnych zastrzeżeń ku temu. ja bardziej spędzam z nim czas na układaniu puzzli, czytaniu, poznawaniu sylab, tłumaczeniu. tata znowu od różnych wariacji, co nie raz wyprawiają razem:) myślę, że od wychowania jest mama i tata, muszą być jednomyślni w postępowaniu:D
16 marca 2016 12:13 | ID: 1291244
Zdecydowanie się nie zgadzam.... Oboje rodziców dziecko potrzebuje!!
16 marca 2016 12:19 | ID: 1291246
Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem, oboje rodzice na równi winni brać udział w jego wychowaniu a także w zabawie...Dziecko to nie przedmiot by tylko się nim bawić - to obowiązek już na całe życie i jakie ono będzie to tylko zależy od obojga rodziców jak je wychowają......
16 marca 2016 14:05 | ID: 1291272
U mnie w domku,
Ja się bawię inaczej z córcią niż mąż, Z mężem się bawią zawsze bardzo żywiołowo:) A my sie przytulamy czytamy książeczki, opowiadamy bajeczki, ale i również gramy w piłkę, idziemy na spacerek na hustawkę,w lecie bawimy sie w piasku itp. Wychowujemy razem - jeśli mamy odmienne zdanie- to oczywiście trzeba to omówić i obrać wspólną strategie :) Moim zdaniem, aby wychowanie było efektywne mus być zgoda pomiędzy rodzicami co do kwesti wychowania:)
Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem, oboje rodzice na równi winni brać udział w jego wychowaniu a także w zabawie...Dziecko to nie przedmiot by tylko się nim bawić - to obowiązek już na całe życie i jakie ono będzie to tylko zależy od obojga rodziców jak je wychowają......
Zgadzam sie z Panią- dzieci to bardzo duży obowiązek- trzeba je wychowac na dobrego człowieka,aby mogło spojrzeć na siebie w lutrze i powiedzieć - jestem dobrym człowiekiem.
16 marca 2016 16:46 | ID: 1291290
u mnie mąż zabawia maksia, nie mam żadnych zastrzeżeń ku temu. ja bardziej spędzam z nim czas na układaniu puzzli, czytaniu, poznawaniu sylab, tłumaczeniu. tata znowu od różnych wariacji, co nie raz wyprawiają razem:) myślę, że od wychowania jest mama i tata, muszą być jednomyślni w postępowaniu:D
Zgadzam się w 100%. To jak rodzice bawią się z dzieckiem, nie ma znaczenia - oczywiście w tym sensie, że nie ważne, że z tatą jest np bardziej "szalona" zabawa, a z mamą bardziej na spokojnie przy układaniu puzzli czy czytaniu bajek. Każdy daje dziecku to, co jest w stanie zaoferować. Ja osobiście nie wyobrażam sobie, by podrzucać moje dziecko na metr czy przez godzinę bez minuty odpoczynku biegać po domu, a mąż jest w tym świetny:) Córcia woli za to jak ja czytam bajki - każdy jest w czymś dobry;) Ale jeśli chodzi o wychowanie, tu już trzeba iść razem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.