Witam. Czy ktoś może tutaj ma taki problem ? Dodam,że mąż nigdy nie był długodstansowcem ale od jakieoś czasu coś się zmieniło.Wystarczą jedynie dwa czy trzy ruchy i jest koniec. Dodatkowo on bardzo się tym stresuje. Doszło do tego.,że unika współżycia a jak już do czegos dojdzie to trwa to może minutę? Bardzo chciałabym mu pomóć ale za bardzo nie wiem jak. Co mogę mu zaproponować? Bo do lekarza na pewno nie pójdzie. Jak o tym wspomniałam to bardzo sie zdenerwował.