Rodzice często skarżą się, że dzieci "przynoszą" z przedszkola piosneki disco polo albo brzydkie przyśpiewki "podwórkowe"
Panie przedszkolanki twierdzą, że dzieci uczą sie tylko ładnych piosenek, a zabawy z tańcem są przy muzyce klacycznej i piosenkach dla dzieci.
Jak właściwie jest? Na pewni dzieciom łatwo przyswoić piosenki "wpadające w ucho", "lekkie" i "łatwe' jakimi sa piosenki disco polo.
Jakie są Wasze doświadczenia? Czy macie coś przeciwko temu, żeby dziecko śpiewało "cztery razy po dwa razy..."?