Kto jeszcze prócz mnie staje przed takim dylematem?
Patrzę co i rusz znajomi wyjeżdżają, jak nie za granicę, to w inny zakątek Polski.
Planujemy w następnym roku przeprowadzkę do dużego miasta, najpierw zaoszczędzić trochę pieniędzy na stancję, na życie (jakaś praca sezonowa za granicą) i zacząć wszystko od nowa.
Boimy się, boimy się jak cholera, ale tu gdzie obecnie żyjemy- nie mamy szans na nic... Na pracę, na samorealizację, na dobre wykształcenie dzieci, na normalne życie :(
Stawiamy jeszcze raz na nasz kraj, ale w dużym mieście. Jak się nie uda, bądź nie będzie nam się podobać, wyjedziemy z Polski.