Każda dziecięca kąpiel jest niewątpliwie wspaniałą przygodą...Nie od dziś bowiem wiadomo,że dzieci uwielbiają wodę.Można nawet śmiało powiedzieć,że woda jest w pewnym sensie ich naturalnym środowiskiem.W wodach płodowych spędzają przecież aż 9 m-cy swojego życia.Może to właśnie dlatego Pola tak bardzo uwielbia się kąpać!Gdy Pola miała parę miesięcy kąpiel,oprócz swojej podstawowej funkcji,była dla niej także miejscem relaksu,odprężenia i ukojenia dla nękanego przez ,,kolki"brzuszka.Delikatne masaże wykonywane w wodzie działały lepiej niż niejeden apteczny produkt.Uczucie błogości jakiego wtedy doznawała zaowocowało nie tylko tym,że jest ona dla niej bardzo przyjemna ale także absolutnym brakiem lęku przed wodą.Teraz Pola ma już 5 lat i jej kąpiele wyglądają już nieco inaczej.Małą,różową wanienkę zastąpiła duża,,,dorosła"wanna.Aby nadać jej trochę dziecięcego charakteru przed każdą kąpielą wkładam do niej kolorową antypoślizgową matę i całą masę rozwijających wyobraźnię zabawek.Ich wybór jest ogromny;począwszy od gumowych kaczek a skończywszy na wodnej koszykówce. Co możemy polecić? Z całą stanowczością kolorowe farbki i flamastry, którymi można malować nie tylko własne ciało, ale i płytki czy wnętrze wanny. Dostarczają one nie tylko mnóstwa radości, ale i rozwijają przy tym zdolności manualne dzieci, uczą rozpoznawać kolory a co najważniejsze łatwo się zmywają i są całkowicie bezpieczne. Godne uwagi są także piankowe puzzle, za pomocą których można wyczarować w łazience swój własny magiczny i niepowtarzalny świat, a przy okazji zdobyć umiejętność konstruktywnego i przestrzennego myślenia. Ale nawet najlepsze i najdroższe zabawki mogą okazać się zupełnie nieprzydatne jeżeli nie pomożemy uruchomić dzieciom ich wspaniałej wyobraźni. Tylko ona może bowiem sprawić, że zwykła plastikowa butelka może stać się wspaniałym jachtem a puste opakowanie po płynie do kąpieli może spokojnie zastąpić jego kapitana. Tuż nad wanną zamieściłam plastikowe uchwyty,które pomagają Poli samodzielnie się podnieść oraz kolorowe naklejki,które przyciągają jej wzrok. Wannę zamieniam też czasami na kolorowy, nadmuchiwany basen. To nic że na płytkach zalega woda, a lustro zachodzi parą...Ważne, że Pola jest naprawdę szczęśliwa! Nie bez znaczenia pozostaje także wybór odpowiedniego szamponu i płynu do kąpieli.Delikatne,nie szczypiące w oczy,kolorowe a przy tym pięknie pachnące i pieniące się kosmetyki zadowolą każdego szkraba.Nie małą atrakcją będą kolorowe,barwiące wodę i musujące kule do kąpieli. Najbardziej jednak polecam magiczny proszek do kąpieli, który w kontakcie z wodą zmienia się w kisiel! Pola uwielbia się w nim kąpać!Ciało dziecka najlepiej myć miękką,kolorową gąbką lub myjką,którą należy dokładnie osuszać po każdej kąpieli.Szorstka tkanina może odstraszyć niejednego zucha!Delikatne ciało dziecka wymaga równie delikatnego ręcznika.Choć niemowlę raczej nie zwróci uwagi na jego kolor to kilkulatek na pewno.Radzę wówczas pozwolić,by mógł sam go wybrać. Pola najbardziej lubi ręcznik z wizerunkiem swojego ulubionego bohatera, którym jest ostatni bez wątpienia Scooby-Doo:) No ale chyba najbardziej lubi nasze wspólne, szalone kąpiele podczas których, ubrane w kolorowe kąpielowe stroje, nurkujemy w poszukiwaniu podwodnych skarbów, łowimy pływające w wannie plastikowe ryby czy też śpiewamy znane, traktujące o morskich przygodach, piosenki...Ach, zapomniałabym...Gdy Pola była młodsza dużą rolę w naszych kąpielowych przygodach odgrywały także wymyślane przeze mnie historie. Zdarzało się więc, że udawałyśmy morskie syreny, wcielałyśmy się w rybki czy kraby...Bywałyśmy także piratami, ale szybko zrezygnowałam z tych opowieści, bo pewnego dnia Pola rezolutnie świadczyła, że przecież ,,piraci nie lubili się kąpać".:)
Jeśli zaś chodzi o mycie włosów to wydaje mi się, że zasadniczą sprawą jest tutaj wybór odpowiedniego szamponu. Powinien on bowiem być delikatny i nie ,,szczypiący" w oczy. Dzieci naprawdę tego nie lubią! Pola jest już na tyle samodzielna, że z moją małą pomocą jest w stanie umyć już skórę głowy i włosy zupełnie sama!Jestem z niej naprawdę dumna!Do moich kompetencji należy w tym zakresie jedynie płukanie. Kiedyś robiłam to za pomocą specjalnego kubeczka, z gumową, dopasowującą się do kształtu głowy osłonką, dzięki której woda nie przedostawała się Poli do oczu. Dziś Pola woli inny sposób.A właściwie dwa...Pierwszy - kładzie się w wodzie i tak układa główkę, że szampon wypłukuje się ,,sam", a drugi - zakłada gogle i prosi abym polewała jej włosy konewką lub prysznicem. Mycie włosów wymaga także wiele cierpliwości. Może się bowiem zdarzyć, że dziecko nie będzie po prostu miało na nie ochoty. Nie należy więc denerwować się ani tym bardziej robić tego na siłę. Takim postępowaniem możemy bowiem raz na zawsze dziecko do tego jedynie zniechęcić i sprawić, że czar kąpielowej przygody pryśnie za zawsze...
Piana i woda to extra sprawa,
w wodzie jest zawsze fajna zabawa!
Można się kąpać, pływać, gotować,
można przelewać, mieszać, a nawet malować!
Dzięki wodzie mogę być nurkiem,
który wyskoczył za łodzi burtę,
by poznać ciekawe,podwodne życie,
które rybki wiodą o świcie.
Mogę być też i rybakiem,
i łowić ryby dużym czerpakiem,
a potem z dumą je oddać mamie,
która usmaży je na śniadanie.
Mogę być także piratem,
pływać po morzach ze swym kamratem,
razem lądy nowe zdobywać,
a na nich wielkie skarby odkrywać.
Mogę być także morską syrenką,
na ogonie z morskich glonów sukienką,
wystarczy tylko choć trochę wody,
bo w wodzie są zawsze wspaniałe przygody!