Jakie są Wasze opinie na temat używania szelek do chodzenia dla dzieci? Warto, czy nie warto zakupić taki gadżet? Jaki model wybrać?
26 stycznia 2014 13:27 | ID: 1071815
Moim zdaniem dziecko powinno samo w swoim czasie nauczyć się chodzić. nie powinno się dziecka do tego przymuszać (pomijam poprowadzenie czasami za rączki).
26 stycznia 2014 13:51 | ID: 1071829
Jakie są Wasze opinie na temat używania szelek do chodzenia dla dzieci? Warto, czy nie warto zakupić taki gadżet? Jaki model wybrać?
nie podoba mi się to kompletnie. Jak prowadzenie dziecka na smyczy
27 stycznia 2014 00:25 | ID: 1072035
Rehabilitanci sa przeciwni. Dziecko powinnomzaczac chodzic, gdy ma ochote, to oznacza, ze jest neurologicznie do teho gotowe. Przy czym nalezy pamietac , ze norma pefiatryczna jesli chodxi o chodzenie jest szeroja , tj. Od 9 do 18 miesiaca.
27 stycznia 2014 07:43 | ID: 1072049
27 stycznia 2014 10:21 | ID: 1072107
tez mi sie to nie podoba dziecko to nie pies
27 stycznia 2014 11:08 | ID: 1072156
Dziadkowie kupili dla Piotra takie szelki,ale ja z nich nie korzystałam.Uważam to za zbędną rzecz w nauce chodzenia.
27 stycznia 2014 11:23 | ID: 1072170
Mialam takie szelki firmy Jane- byl to dodatek do wozka. Mala nie chciala w nich chodzic, natomiast znajoma miala dla swojego synka, ale nie sluzyly one do nauki, ale do trzymania malego w ryzach. Niestety nie sluchal sie kompletnie na spacerach a ona wtedy byla w zaawansowanej ciazy i nie mogla sobie pozwolic na bieganine za dzieckiem. Moze wygladalo to faktycznie jak pies na smyczy, ale wystarczyl nam jeden spacer z nimi aby wiedziec ze nie bylo innego wyjscia.
27 stycznia 2014 11:29 | ID: 1072176
Mialam takie szelki firmy Jane- byl to dodatek do wozka. Mala nie chciala w nich chodzic, natomiast znajoma miala dla swojego synka, ale nie sluzyly one do nauki, ale do trzymania malego w ryzach. Niestety nie sluchal sie kompletnie na spacerach a ona wtedy byla w zaawansowanej ciazy i nie mogla sobie pozwolic na bieganine za dzieckiem. Moze wygladalo to faktycznie jak pies na smyczy, ale wystarczyl nam jeden spacer z nimi aby wiedziec ze nie bylo innego wyjscia.
Dario gdybym była w sytuacji Twojej znajomej to chyba też byłabym skłonna założyć młodemu te szelki.
27 stycznia 2014 11:48 | ID: 1072180
Kochane moje, a co z notorycznie wygiętym w pałąk kręgosłupem rodzica, gdy dzieć jeszcze nie potrafi chodzić a się rwie...?
27 stycznia 2014 11:59 | ID: 1072181
Kochane moje, a co z notorycznie wygiętym w pałąk kręgosłupem rodzica, gdy dzieć jeszcze nie potrafi chodzić a się rwie...?
Hmmm jaki wygiety kregoslup? To dziecko potrafi chodzic tylko ucieka podczas spaceru.
27 stycznia 2014 12:11 | ID: 1072183
Kochane moje, a co z notorycznie wygiętym w pałąk kręgosłupem rodzica, gdy dzieć jeszcze nie potrafi chodzić a się rwie...?
Hmmm jaki wygiety kregoslup? To dziecko potrafi chodzic tylko ucieka podczas spaceru.
miałam na myśli MOJE dziecko :)
27 stycznia 2014 15:24 | ID: 1072270
Kochane moje, a co z notorycznie wygiętym w pałąk kręgosłupem rodzica, gdy dzieć jeszcze nie potrafi chodzić a się rwie...?
Hmmm jaki wygiety kregoslup? To dziecko potrafi chodzic tylko ucieka podczas spaceru.
miałam na myśli MOJE dziecko :)
Ja tam jakoś wytrzymuję:-)
27 stycznia 2014 15:31 | ID: 1072272
Kochane moje, a co z notorycznie wygiętym w pałąk kręgosłupem rodzica, gdy dzieć jeszcze nie potrafi chodzić a się rwie...?
Hmmm jaki wygiety kregoslup? To dziecko potrafi chodzic tylko ucieka podczas spaceru.
miałam na myśli MOJE dziecko :)
Ja tam jakoś wytrzymuję:-)
Janwychowałam dwójke chłopaków, ale szelek nie miałam. Chyba nie kupiłambym takiego sprzętu. No, ale jak pisze Daria, są rózne sytuacje i w takiej, jak opisuje skłonna byłabym rozważyc takie pomysł. Gdy dziecko zaczyna nauke chodzenia to myslę, że że kazda Mama sobie poradzi bez szelek;) Ja tam nie wiązałabym dziecka:)
27 stycznia 2014 16:15 | ID: 1072285
Moja mala np. gdy zapinalam jej szelki, od razu siadala, nie bylo sposobu zeby zachecic ja do chodzenia, wiec ja nawet nie mialam okazji wyprobowac tego na dluzsza mete, przy nauce chodzenia. Jakos w miare gladko to poszlo, ze nie bylo potrzeby uzywanie szelek, i mysle ze gdyby nie ten "gratis" do wozka, to nie kupilabym ich, choc wiadomo, ze kazde dziecko jest inne.
27 stycznia 2014 16:30 | ID: 1072290
Ja opiekowałam się świetnym żywym chłopczykiem . I przez jakiś czas używałam szelek, które kupili mu rodzice.
A szelki zakładalam mu gdy szliśmy ulicą na spacer do lasku lub na plac zabaw. Gdy dotarliśmy na miejsce, to te szelki zdejmowałam. Chłopczyk był szybszy ode mnie, więc dla jego bezpieczeństwa zakładałam mu te szelki. Gdy już oswoił się z myślą, że ma iśc blisko mnie i trzymać się za rękę, to szelki odstawiłyśmy.
28 stycznia 2014 12:14 | ID: 1072767
Biorąc pod uwagę powyższe, wstrzymam się z zakupem szelek, w domu na razie Ją lepiej lub gorzej ogarniam ;)
28 stycznia 2014 17:10 | ID: 1072887
Biorąc pod uwagę powyższe, wstrzymam się z zakupem szelek, w domu na razie Ją lepiej lub gorzej ogarniam ;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.