Wiadomość o poważnej chorobie dziecka - zarówno jeszcze w jego życiu płodowym lub już po narodzinach - to zawsze duży szok i bardzo trudne chwile... Rodzice bardzo różnie na to regują i niektórzy nie potrafią sprostać licznym trudnościom związanym z posiadaniem chorego lub niepełnosprawnego syna lub córki... Zdarza się, że ojciec opuszcza rodzinę w takich chwilach lub, że matka oddaje dziecko do adpocji.
Co sądzicie o takim postępowaniu? Jest zupełnie naganne i niezrozumiałe czy można jakoś je wytłumaczyć i bywa uzasadnione? Czy spotaliście się lub słyszeliście o podobnych sytuacjach? Zapraszam do rozmowy!