Mam problem Zona uwaza sie za zaniedbana prze zemnie i podejzewa mnie o zdrade ciagnie sie to od dwuch lat jestesmy malzenstwem juz od 22 lat a ja ja ciagle kocham i nigdy nie zdradzilem ostatnimi latami duzo pilem alkocholu i wystarczala mala iskra a byla awantura . Przestalem pic i obiecalem ze juz nie wezme alkocholu do ust . Chcialby byc z nia bo ja bardzo kocham i zrobie dla niej wszystko by mnie wrescie pokochala jak kiedys . Czy ktos mi mogl doradzic co mam robic aby jej uczucia do mnie wrucily? Wiem ze to nie latwe bo ktos chce mi Zone odebrac (jakis kolega z ktory sie spotyka na kawie ) Bardzo prosze o pomoc