KONKURS: Bajkowy Zakątek! - Forum

Bajkowy Zakątek to magiczne miejsce, które oczarowuje swoim pięknem i harmonią! Mój wymarzony pobyt byłby maratonem atrakcji i przygód, które czekają na gości hotelu. Po zabawie w parku linowym, rywalizacji na korcie tenisowym i paintball'u najchętniej wybrałabym się z ukochanym do Leśnego SPA, aby ukoić zmysły i przez chwilę poczuć się jak w bajce! :)  

Pobyt w Bajkowym Zkątku to przecież także pobyt w regionie Warmii i Mazur, który wyróżnia się w skali kraju i Europy różnorodnością i bogactwem środowiska przyrodniczego, którego fundamentem jest niezwykłe zestawienie form przyrody nieożywionej i ożywionej.

Jeśli można połączyć to wyjątkowe miejsce z wyjątkowym miejscem w którym można doznać prawdziwego relaksu i odprężenia dla ciała i ducha, to słowa są zbędne ;)

W takich konkursach liczą się zwykle "bajkopisarze".A ja pisać pięknie niue umiem,ale wiem,że taki weekend  spędziłabym głównie na spacerach.W czasie spaceru w końcu mielibyśmy czas-z moją drugą połówka-na długie rozmowy.W gonitwie dnia codziennego tego właśnie najbardziej nam brakuje.Czasu dla siebie,na rozmowy i czułość.A po spacerze-oczywiście basen,bo woda to żywioł nas obojga!

Wyjazd do Bajkowej Krainy  sprezentowałabym miom rodzicom, poniewaz na to zasługują. Na urolopie nie byli bo tata przeleżał w szpital, a to łaczy sie z kosztami leczenia a za niedługo maja rocznice ślubu 30 -ta.. W czasie tego weekendu na pewno relasowaliby się, ucielki by od problemów. Pewnie będą w Bajecznej Krainie  skorzystaliby z atrakcji takich jak: Wodna Kraina - mama uwielbia jaccuzi, a tacie tez wyszloby to na zdrowiem z basenu  , korzystaliby z czego sobie tyklo zapragną jak to w bajce:). A wieczorami kolacja w restauracji. W bajkowej  Krainie można przeżyć dużo fantastycznych przygód, zobaczyć niesforne zwierząta z mini zoo, nabrać siły i witalność grając w paintball, doznć adernaliny  jadąc quadem .Jest mnóestwo atrakcji z któryc zpewne skorzystają.

Przenieście się w świat Bajkowy poczuć się tak, jakbym była bohaterką najpiękniejszej baśni! Spędźcić 2 lub 3  dni w wyjątkowym miejscu, które zapamiętam na całe życie!

W dzisiejszych czasach trudno stworzyc  prawdziwy bajkowy zakątek w którym dałoby się spędzić noc. Ten  który  przetrwał zamieniono na muzea. Na szczęście, wrażenia bajkowego świta jest na wyciągnięcie ręki. Marzy mi się  relaks godny koronowanej głowy.  W Bajkowym Zakątku poczuje się jak prawdziwa  królowa wkraczając do jednej z komnat.
Każda z Komnat jest inna i niepowtarzalna, gdyż zostały urządzone z niezwykłym poczuciem smaku i dobrego gustu.
Chce poczuc sie jak Alicja z Krainy Czarów  i odkrywac magję bajki w Bajkowym Zakątku...

  
 

Pobyt w Bajkowym Zakątku będzie obfitował w bajeczne przeżycia, bo bajka głosi,
że każdy dzień tu spędzony w magiczny sposób przedłuża o tydzień długość życia.

Po pierwsze moja sucha stopa stanęłaby w Wodnej Krainie, bo bajka głosi,
że kto ją odwiedzi tego kąpiel, jacuzzi i sauna parowa na pewno nie ominie.

Następnie skieruję się szybko do Leśnego SPA w te pędy, bo bajka głosi,
że skóra najlepiej odżywa po "Rytuale na bazie koziego mleka i lawendy".

Moja osoba z ogromną ochotą do Ogrodu Humoru także zawita, bo bajka głosi,
że każdego kto tam przybędzie radość, dobry nastrój i wesoła zabawa spotyka.

Nie omieszkam również skorzystać z dobrodziejstw Fontanny Marzeń, bo bajka głosi,
że wystarczy wypowiedzieć życzenie, by życie obfitowało w moc szczęścia i wrażeń.

Na mojej trasie znajdzie się z pewnością też Zaczarowana Zagroda, bo bajka głosi,
że kto usłyszy pianie koguta Złotopióra tego czeka w życiu pomyślność i wygoda.

Na koniec w Restauracji Pod Kogutem czeka mnie długie posiedzenie, bo bajka głosi,
że serwowane tu pierogi i deser to na Warmii i Mazurach najsmaczniejsze pożywienie.

Od 5 lat czyli od narodzin naszej córeczki nie byliśmy na wyjeździe we dwoje.

Od 5 lat cały nasz świat jest podporządkowany naszej córeczce.

Od 5 lat na przemian się martwimy i cieszymy bo dotykają nas różne szczęścia i nieszczęścia.

Od 5 lat wspólnie się bawimy, śpiewamy, tańczymy.

Od 5 lat nic innego nie musi dla nas istnieć, bo mamy naszą Iskierkę.

Bajkowy Zakątek to spełnienie moich ukrytych marzeń. Chwila relaksu, odpoczynku, spacer za rękę, pocałunek pod drzewem.

Ale nie czuje się szczęśliwa kiedy nie ma moje małej perełki koło nas.

Nic nie cieszy mnie tak, jak jej poranny buziak o 6 rano - w cudownym i komfortowym pokoju hotelowym byłby równie słodki.

Nic nie cieszy mnie tak, jak pokazywanie świata Zuzi - a Mazury to nowość dla całej naszej trójki.

Nic nie cieszy mnie tak, jak śniadanie przez kogoś przygotowane - myślę, że Szef Kuchni hotelowej podoła zadaniu.

Nic nie cieszy mnie tak, jak pluskanie się w basenie z naszą Rozrabiarą - woda to jej żywioł.

Nic nie cieszy mnie tak, jak jej uśmiech gdy widzi zwierzątka, może je nakarmić i być z tego dumna - mini zoo, to jej zapewni.

I na pewno gdybyśmy pojechali do Bajkowego Zakątku sami było by miło ale nie było by to dla nas w pełni przyjemością, a w każdej Bajce musi być szczęśliwe zakończenie. Bez Zuzi nie było by Happy Endu.

Do janina25

Gratuluję pomysłowości, bo bajka głosi,
że kto ją ma sukcesy w życiu odnosi.
Życzę powodzenia! 

Jak wyobrażam sobie pobyt? Wspaniale! Nigdy jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam! Napewno skorzystam z wielu atrakcji, takich jak Wodna Kraina, Spa, restauracja, Dolina Siły i Witalności. Z niecierpliwością czekam na rozstrzygnięcie konkursu!

 WEEKEND JAK Z BAJKI

Każdy zasługuje na krztę bajkowego życia,

Często gonimy za tym, co proste do zdobycia,

Zapominając o tym co naprawdę ważne:

O miłości, rodzinie, spełnianiu wspólnych marzeń…

Gdybym wygrała weekend z Ukochanym

Byłby on czasem niezapomnianym.

Bo dobrze choć na chwilę zatrzymać się, być blisko;

Bajkowy Zakątek – ta nazwa mówi wszystko!

Te chwile poświęciłabym JEMU, całkowicie;

Zasłużył, bo nie lekkie ma czasem ze mną życie. J

Więc znając Go i Jego wszystkie upodobania,

Weekend byłby z pewnością pełen odpoczywania!

Bylibyśmy jacuzzi częstymi bywalcami

I w saunie dużo czasu byśmy także spędzali,

Bo Ukochany żyje już w długoletnim błędzie,

Że siedząc czasem w saunie, tłuszczyku mu ubędzie.

By podnieść nam troszeczkę poziom adrenaliny,

Mój Ukochany zabrałby mnie pewnie „na liny”.

Po wszystkim poszlibyśmy na jakąś dobrą strawę,

A po niej na spacerek i w końcu na zabawę!

Nazajutrz poszlibyśmy do SPA Leśnego z rana,

Na mistrza wśród zabiegów - ciepłe okłady z siana.

I jeszcze trochę sauny, jacuzzi i basenu,

Wieczorem – tradycyjnie „powdychać trochę tlenu”.

A ostatni dzień smutny, bo już czas się pakować,

Wspomnienia, tak wspaniałe, głęboko w sercach schować.

Warto też na sam koniec iść do Fontanny Marzeń,

Wyszeptać jej „dziękuję za weekend pełen wrażeń!”

Śmiejcie się, ale nigdy nie byłam na Mazurach. To region o specyficznym klimacie, właściwościach i krajobrazie.
Ale jakoś nigdy... No coż, mam nadzieje - to się zmieni :)
Narzeczony służy naszej pięknej ojczyznie - jest żolnierzem - kocha survival i aktywny wypoczynek, jednak bardziej ceni odpoczynek nad morzem czy jeziorem, niż w górach. Ja lubuję się w tych samych klimatach, jednak podróz ku przetrwaniu, dzika natura, odważne sporty nie do końca mnie rajcują, ba! spójrzmy prawdzie w oczy- nie jesem na tyle odważna.
Wszystko to nic. Biorąc pod uwagę, że gra ma się toczyć w Bajkowym Zakątku z łatwością można pójść na kompromis i zadowolić jedno i drugie.


TO CO NAS ŁĄCZY.

Obydwoje kochamy wodę. Pobyt W Bajkowym Zakątku byłby niepełny, gdybyśmy nie odwiedzili Wodej Krainy. Basen byłby tym co nas łączy, ponieważ obydwoje uwielbiamy pływać. No coż, nic to, że sauna nie jest moim ulubionym miejscem- narzeczony byłby zaś zachwycony! Ja zadowoliłabym się relaksującym jaccuzzi. Jest kompromis! ;)
Kompromisu nie potrzeba nam przy wyborze kolejnego miejsca, które z pewnościa odwiedzilibyśmy nie raz- Restauracja pod Kogutem. To co nas łączy to z pewnością miłość do pysznego, zdrowego, dobrej jakości jedzenia. W samej restauracji nie chodzi tylko o potrawy - a o intymność, cichą rozmowę i delektowanie się pięknym gustownym wnętrzem. Lubimy piękne widoki. Piękne widoki, do których nie trzeba podróżować godzinam warto dodać - nic nie szkodzi, w Bajkowym Zakątku wszystko jest na miejscu!
Trochę nostalgiczny taras Bukiet Mocy byłby świetna okazją do romantycznych zwykłych chwil, zaś przy Fontannie Marzeń można byłoby wyszeptać czułe życzenia co do wspólnej przyszłości. Wspólne spacery nad jezioro Guzowy Piec (intrygująca nazwa, prawda?:) ) byłyby romantycznym zwięczeniem każdego dnia.
Bo kto nie lubi przechadzać się pośród jesiennych, różnokoorowych, szeleszczących liści rozkopując je butami i wracając radośnie do czasów dzieciństwa i beztroski? No własnie. My, zabiegani, potrzebujemy dopiescić nieco nasze uczucie ;) W Bajkowym Zakątku i z tymi atrakcjami- na pewno by się to udało.

... I TO CO DZIELI.

Nie tak znowu dzieli :) W czym rzecz? Ojej, narzeczony na wieć o czekających na niego w Dolie Siły i Witalności quadach podskoczyłby radośnie. Ja już mniej- jak już wspomianalam - zbyt odważna to ja nie jestem, na quadzie nigdy nie jeździłam i boję się o zbytni skok adrenaliny w razie jakochkolwiek prób poznania tej przyjemności :) Poczekajcie, ale wcale się nie obrażam, bo Bajkowy Zakątek oferuje coś specjalnie dla mnie. Coś znacznie bezpieczniejszego- SPA!
Oj, narzeczony miałby opory, żeby skorzystać. A to niemęskie, a to... i tak dalej. Żadne z nas papużki nierozłączki, więc jedno "zakolegowałoby się" z quadami, a drugie poznałoby rozkosze rozmaitych zabiegów we wspomnianym SPA. Nie wykluczam przełamania strachu i zakosztowaniu quada, jednak ne jestem pewna czy przekonałabym Lubego do SPA. A nóż widelec... nigdy nie wiadomo.

TO CO KOCHAMY OBYDWOJE.

Niespodzianki. Patrząc na mapkę Bajkowego Zakątka twierdzę, że to miejsce skrywa jeszcze wiele tajemnic, zagadek i niespodziewanych pięknych miejsc, gdzie moglibyśmy połączyć przyjemne z pożytecznym; relaksujące z aktywnym; rozważne i romantyczne... przede wszystkim romantyczne... ;)

Dla mnie byłby to pierwszy od narodzin syna (ma 18miesięcy) weekend tylko we dwoje, bez spraw do załatwienia, remontów do dokończenia...Ja i mąż, cisza i las! Byłby to też czas żeby nacieszyć się kolejną ciążą :)

Wystarczyłoby mi bycie z mężem, poprostu... spacery, odwiedziny w SPA i na basenie, mnustwo bliskości której nam brakuje!! I przede wszystkim nie musiałabym gototwać :D !!!!

Bajkowy  weekend dla dwojga to marzenie moje,

by go wreszcie wygrać dwoję się i troję,

jak to ma wyglądać zaraz wam opiszę,

wybrałam ten ośrodek bo ja kocham ciszę,

na początek dwa noclegi , śniadanka, kolacje,

i cudowny pobyt w spa zmienia się w  wakacje,

Wstęp do Wodnej Krainy na basen, do sauny, jacuzzi, siłowni,

i już zaczynamy być bardziej rozmowni,

potem mały rabacik na zabiegi w SPA,

I niech ten cudowny raj dla ciała trwa,

a gdy zrelaksowani już wieczorem będziemy,w restauracji  usiądziemy

może jakąś  zniżkę na zamówienia  dostaniemy?

Ech marzenia... gdyby ich nie było

 cóż by te nasze życie znaczyło.

Zobacz więcej: https://www.familie.pl/artykul/Wygraj-Bajeczny-Weekend-dla-dwojga,6604,1.html#ixzz2fN9jYPth

Mój pobyt z bliską osobą w Bajkowym Zakątku był by wyjątkowy, wyobrażam sobie, że była by to świetna okazja do niepowtarzalnych zaręczyn z moją dziewczyną. Wizytę zaczęlibyśmy od wspaniałego regionalnego obiadu z lampką wina i domowym chlebem w Restauracji pod Kogutem. Po wspaniałym spacerowalibyśmy po wszystkich bajkowych zakątkach ośrodka i delektowali się pięknem  mazurskiej przygody i czuli jak w bajce.  Wieczór spędzilibyśmy w leśnym SPA korzystając z naturalnych zabiegów dla zdrowia i urody. Kolejny dzień był by już na zawsze niezapomniany z racji oświadczyn... Zaręczyny byłyby nietypowe m.in. z racji pory. Miały by miejsce rano, na pełen kwiatów tarasie widokowym, z którego roztacza się piękny widok na pobliskie łąki, przy wschodzie słońca, które tak kocha moja dziewczyna. Po zaręczynach udalibyśmy się do fontanny marzeń, która zapewne spełniła by nasze pragnienie o wspólnym, szczęśliwym życiu. Resztę tego ekscytującego dnia spędzilibyśmy w wodnej krainie, gromadząc siły przed weselnymi przygotowaniami. 

Pobyt w Bajkowym Zakątku byłby przewspaniały przede wszystkim ze względu na możliwość odpoczynku i regeneracji, wierzcie mi- na dzień dzisiejszy nie ma lepszej dla mnie atrakcji. Jakbym mogła to oczywiście saunę i basen zaliczę, odwiedzę też jakuzzi i kawą poranną na łonie pzyrody się zachwycę ! Pospaceruję sobie, może i fizycznie poćwiczę, taki weekend - to byłoby życie... moge marzyć, mogę wygrać próbować , może i nadejdzie mój czas na wygraną i bęe uszczęśliwiona!

Dawno, dawno temu, może nie za górami i nie za lasami, ale na Warmi, leżało pewne magiczne miejsce. W bajkowym świecie chodziły o nim różne plotki. Najwięcej do powiedzenia miała ZŁOTA RYBKA, straumatyzowana po niedawnych przejściach z żoną rybaka. Zdecydowanie potrzebowała relaksu, więc rozpuściła rybne wici i zerkała na SPA-oferty to tu to tam. Ostatecznie zdecydowała się na WODNĄ KRAINĘ, co - jak twierdziła później - było decyzją genialną, bo jakoś przestał ją boleć zmasakrowany siedzeniem przed komputerem kręgosłup, a i mięśnie pleców jakoś były jej bardziej wdzięczne za wodne masaże. 

Plotki plotkami, druga eksplorować przestrześ ruszyła bajkowa WIEDŹMA, zmęczona pracą, wysuszona jak grzyb na kaloryferze (to latanie na miotle ewidnentie nie wpływa dobrze na cerę!), z włosami splątanymi. Pierwsze odkrycia były traumatyczne. Zdecydowanie odmówiła uczestnictwa w OGNISKU, mówiąc coś o rodowych traumach, a ROZDROŻE doprowadziło ją prawie do drgawek nerwicowych. Niemniej jednak wytrwała i dotarła do LEŚNEGO SPA w całości. Nie opuściła go do końca wykupionego z Bajkowego Funduszu Socjalnego weekendu. Nawilżania, masaże, oleje, olejki i balsamy spowodowały, że daty urodzenia w dowodzie osobistym zdawać się zaczęły jakąś fikcją. De facto i tak nią były, bo wiedźmy są długowieczne, ale teraz nie wyglądała ona nawet na swój zafałszowany wiek. Zmarszczki wygladzone. Ciało jędrne. Włosy - błyszczące jak u ROSZPUNKI. Swoją drogą okazało się (spotkały się przypadkiem), że to własnie tu smarkata wpada na terapię.

Tym razem przyciągnęła ze sobą JASIA i MAŁGOSIĘ. Dorośli już, ale MAGIA PIECA była zdecydowanie nie dla nich. Co innego FONTANNA MARZEŃ i PLAC ZABAW, bo tyle lat po porwaniu minęło, że zdążyli się dorobić dwójki dość rozwydrzonych bachorzątek. Eksmisja ich z nianą na plac, pozwoliła JASIOWI odreagować gorącą małżeńską awanturę w PARKU LINOWYM, a MAŁGOSI dotrzeć do LEŚNEGO SPA, gdzie zabiegi były zdecydowanie bardziej przyjemne, niż w domku z piernika, chociaż...

Chociaż restauracja POD KOGUTEM zbyt mocno przypominała tę zabawę, ze STOLICZKIEM, NAKRYJ SIĘ, by nie było niczego na rzeczy... 

Tak, tego właśnie chcę, pomyślała MAŁGOSIA, mając ochotę powiedzieć: CHwilo trwaj, jesteś piękna!, poczym przypomniło jej się, że to nie jest jej film... :)

Freud powiedział kiedyś, że w bajkach są ukryte są nasze pragnienia.

W mojej historii nie musiały się chować jakoś bardzo glęboko...

Pobyt w tej bajce z moja druga połówką rozpoczniemy od przywitania się z honorowym gospodarzem kogutem. Następnie zwiedzimy wszystkie zakątki tej tajemniczej i malowniczej krainy. Dłużej zatrzymamy się w leśnym SPA i udamy się w bajkową podróż zmysłów, podczas której dzięki kroplom wody z jeziora Guzowy Piec zatrzymamy na dłużej ten magiczny czas. Tak zrelaksowani pełni sił i gotowi na wyzwania podejmiemy się zawodów na torze quadów i zagramy w paintball, a następnie zjemy przepyszne smakołyki regionalnej kuchni w restauracji pod Kogutem. Tak udany dzień zwieńczymy romantycznym wieczorem przy ognisku piekąc kiełbaski.

Kolejnego dnia wstaniemy skoro świt by nie tracić tak pięknych okoliczności przyrody i po przepysznym śniadaniu udamy się na grzybobranie w mazurskie lasy. Gdy wrócimy ze skarbami jesieni relaksować się i odpoczywać będziemy w wodnej krainie, w basenie, w jacuzzi oraz saunie. Na zakończenie pobytu w bajce odwiedzimy fontannę marzeń, którą poprosimy o spełnienie naszego marzenia, abyśmy jak najszybciej wrócili w to niesamowite miejsce i mogli odkrywać jego kolejne tajemnice.   

Jak wyobrażam sobie pobyt w Bajkowym Zakontku? Zapewne zgodziła bym sie z tymi wszsytkimi postami jakie są już napisane. Zabrała bym wiec swojego księcia z bajki , wsiedli byśmy do naszego rumaka,  ( czemu nie ogiera ? ;) ) i ruszyli byśma do BAJKOWEGO ZAKĄTKU gdzie żyli byśmy i spędzali czas DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE korzystając z nieziemskich doznań podniebienia, relaksującego spa, basenu. Ale ponieważ przygoda to nasza nieodłaczna natura a nasz rumak nie przysparza nam za dużo adrenaliny ruszyli byśmy w pogoń na quadach, przemierzyli byśmy park linowy, by na koniec zasiąść przy ognisku i przy jego płomieniach ukołysać sie do snu.  A jak już miną dwa piękne dni wrzucimy pieniążek do fontanny marzeń z marzeniem by wrócić tam jeszcze.