Mama Julki (2013-06-12 10:54:02)
Wątpię, że mój szymek dałby to sobie założyć. Jakoś mnie nie przekonuje fakt, że zakłada się to na szyjkę...
Ja też miałam takie obawy, ponieważ mój Synek jest wyjątkowym wiercipiętą, ciągle musi być w ruchu, nawet w leżaczku nigdy nie wytrzymywał dłużej niż 5 min, ale przyjemnie mnie zaskoczył. Najpierw dałam mu się tym pobawić, zapoznać, dzięki temu nie było problemu z założeniem tego na szyję. Bardzo ciekawym rozwiązaniem są 3 grzechoczące kuleczki, którym mój Synek bacznie się przygląda. Pierwsza kąpiel przebiegła bezproblemowo, nawet przez chwilę na twarzy Jasia nie było grymasu, wręcz przeciwnie bardzo mu się spodobało, co widać na zdjęciu. Wydaje mi się, że producent dokładnie wiedział co robi i tak skonstruował Baby swimmer, żeby dziecko czuło się swobodnie, nawet jeżeli z pozoru wygląda to przerażająco. Myślę, że niejedna matka boi się reakcji dziecka jaka nastąpi po założeniu Baby swimmer na szyję dziecka, ale dziecko odbiera Baby swimmer bardzo pozytywnie. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, dziecko miało frajdę, a ja radość z patrzenia na jego uśmiech :)