Pomocy
U mnie chyba jest najgorzej...
Synek ma 8 miesięcy, kiedy miał 2 miesiące spał całą noc (dziwne, wiem), ta sielanka trwała miesiąc. Po miesiącu jak ręką odjął - pobudki. Nie przeszkadzały mi, karmiłam piersią, rozumiałam że jest głodny lub budzi się by się przytulić, często tylko chwytał pierś i już zasypiał... Ale teraz jest bardzo źle, od kilku miesięcy budzi sie kilkurtotnie, jeszcze do niedawna karmiłam go w nocy co 3 godziny, ale to nic nie dawało, i tak sie przebudzał między karmieniami na smoczka, lulanie, tulenie. Wiem , ze 8 miesięczne dziecko już raczej nie jest głodne w nocy, pytałam pediatrę, powiedziałą, ze nie muszę go w nocy karmić. No i faktycznie, bo jak go przystawiałam to chyba tak z nudów pocycka:) Ale nie ma w mojej sytuacji nic śmiesznego - Szymek budzi się nawet i po 10 razy, wystarczy, że go podniose i dam smoczka a zasypia, ale raz na 10 minut, raz na pół godziny, na godzinę, na dwie, na chwilę. Teraz karmię go raz nocy i to nie działą, potrafi i tak obudzić sie po chwili, więc głodny ani spragniony nie jest.Przeczytałam cały internet, wszystkie przyczyny pobudek są mi znane i wyeliminowałam je u Szymka. Temperatura 21-22st, wieczorem 250ml kaszki, codziennie wieczory wyglądają tak samo (tzw rytuały), próbowałam kłaść go do siebie- nie działą, i tak sie budzi, śpi w śpioszkach, śpiworku cienkim żeby się nie rozkopywał i pod kocykiem (próbowałam różnyc strojów nocnych, kocyków, kołderek). Nie jest spocony ani zziębnięty. Wczoraj nawet dałam mu espumisan, choć nigdy nie miał kolek ani dolegliwości brzuszkowych, ale już z tego wszystkiego pomyślałam, że może gazy mu przeszkadzają- ale to nic nie dało. Na prawdę próbowałam wszystkiego. Najdziwniejsze jest to, ze np raz na 2 tygodnie obudzi się w nocy tylko 2 razy (a nic nie zmieniałam!). Przepraszam, ża taki długi post, ale jestm na skraju wyczerpania - napisałam, że budzi się 10 razy, ale uogólniam, bywa 8 ale i więcej- tyle że nawet nie zapisuję godzin pobudek (acha, bo zapisuję te godziny w zeszycie (!!), zeby potem przeanalizować co robiłam i co to dało i żeby ogólnie mieć ogląd sytuacji rano, bo w nocy jestem nieprzytomna i nic nie zapamiętuję). Nawet pomyślałam, że może jakaś żyła wodna płynie pod domem, a to już chyba głupota...