Witajcie,
piszę, ponieważ muszę zaplanować miesięczną rozłąkę z dzieckiem z powodu własnego leczenia.
Według lekarza prowadzącego nie ma większego znaczenia, czy rozpocznę je za miesiąc, czy np. za ok. 4 mieś.
I tu mój dylemat: mam 7,5 mieś. dziecko. Rozłąka z nią jawi mi się jako koszmar :( Biję się z myślami, kiedy ona przejdzie to mniej drastycznie - chodzi mi o jak najmniejsze skutki emocjonalne tej sytuacji.
Dodam, że w naszej rodzinie jest jeszcze 2 starszego, bardzo opiekuńczego rodzeństwa, tata, i bardzo kochająca i czuła babcia, która ma codzienny kontakt z wnuczką.
Bardzo proszę o opinie, z punktu widzenia rozwoju dziecka, który moment jest "mniej zły" na tak długie rozstanie: 9 miesiąc, czy ok. 12 -14 miesiąc życia?
Z góry bardzo dziękuję.