Od kilku dni karmie Marysię, słoiczkami. Nie ukrywam, że nie jest mi łatwo. Cały czas ma język na wierzchu. Czasem mam wrażenie, że nie dam rady jej nakarmić. Może macie jakieś sposoby jak sobie poradzić z tym.
Czy jestem jednak skazana na czekanie, aż mała załapie, że łatwiej je się z językiem za zębami?