Na puszce z mlekiem, które podaje Szymciurowi znajduje się informacja, że maluch powyżej 7 miesiąca powinien dostawać 3 porcje mleka na dobę. Ja podaję mu je 4 razy, bo jakoś mi tak brakuje pomysłu, co mogłabym mu podać zamiast tego. Około 7 rano dostaje pierwsza butelkę z mlekiem z domieszką kaszki ryżowej lub kleiku (ryżowego lub kukurydzianego). Potem o 10 dosataje deserek w postaci albo jogurcika malucha, albo słoiczka z przecierem owocowym, albo po prostu kawałek owocka (jabłuszko, gruszka, brzoskwinia) przez gryzak z siateczką. Koło 13 dostaje kolejną butlę z mlekiem z domieszką kleiku lub kaszki, o 14:30 obiadek - niestety obiadkami gotowanymi własnoręcznie moje dziecko gardzi, zakochane jest w słoiczkowym jedzeniu :( Potem o 17 jest znowu butla z kleikiem lub kaszką i na koniec po kąpieli ok. 20tej znowu butelka z mlekiem. Między posiłkami dostaje przekąski w postaci chrupek kukurydzianych albo wafelków ryżowych (oczywiście w rozsądnych ilościach), raz też kupiłam pierwsze ciasteczka z hippa, ale musiałam je sama zjeść, bo Szymuś ich nie chciał.
Nie wiem czym mogłabym zastąpić mleko podawane o 17, żeby się mieścić w normie tych 3 porcji na dobę. Moje dzieciątko nie lubi wszelkich kaszek z mlekiem podawanych łyżeczką, próbowałam mu podawać i mleczną mannę, i kaszki ryżowe, wypróbowaliśmy wszystkie smaki i nic. Butla i koniec :(
Co byście poradzili? Wielką zbrodnię czynię, podając mu tyle razy mleko?