Drogie mamy! Mam do Was pytanie dotyczące gronkowca. Otóż jak urodziłam Hanię to w drugiej dobie wykryto u niej (podobno) bakterię gronkowca. Miała podawany antybiotyk i byłyśmy w szpitalu 9 dni. Przy wipisie Pani ordynator powiedziała, że jednak nic nie było, że nasze dziecko było ofiarą pomyłki (nie skomentuję). Dodam że rodziłam w szpitalu miejskim w Olsztynie.
Czy spokałyście się z zarażeniem gronkowcem po porodzie? Podobno w szpitalu może do tego dojść, jeśli nie jest zachowana opdowiednia higiena na sali porodowej?