Kolejny problem z Szymciurem ;(
Ostatnio byliśmy na dwudniowym weselu i przez te dwa dni Szymon był na butelce (nie miałam czasu odciągać pokarmu, a nie zrobiłam zapasu wcześniej, więc dostał mieszankę). Moje piersi po pierwszym dniu przypłaciły to bolesnym zastojem i po powrocie z wesela odciągnęłam pokarm (nie mogłam Szymciura nakarmić, ponieważ tuż przed naszym powrotem Teściowa nakarmiła go butlą, więc pierś wypluwał, ponieważ był najedzony). Drugiego dnia rano też dostał butelkę (to co odciągnęłam nad ranem). I tak się bestia przyzwyczaił do butelki, że od tamtej pory ani mu się śni ssać pierś ;( Ciągle go przystawiam, a on choćby nie wiem jak był głodny, to płacze, wykrzywia główkę i ani mu się śni chwycić pierś. W poniedziałek prawie do samego południa próbowałam go do piersi przystawiać, nie wierzę, że przez całą noc i pół dnia nie zgłodniał. Wodę pił chętnie, zjadł też pół słoiczka zupki a piersi ani rusz! Dopiero, gdy odciągłam pokarm i dałam mu go z butelki, jadł aż mu się uszy trzęsły. Głodny był jak wilk! I tu nie chodzi o to, że mam za mało pokarmu. Spokojnie odciągam 160-180ml pokarmu za każdym razem. Z butelki je chętnie, a piersi nawet w nocy przez sen nie chce, tak się bidusia na piersi obraził.
Nie wiem co mam robić, jak go przekonać znowu do piersi. Odciąganie pokarmu za każdym razem jest męczące, coraz częściej daję mu mieszankę, bo jak gdzieś jedziemy, to tak jest po prostu wygodniej. Oczywiście zanim dostaje butlę, to za każdym razem przystawiam go najpierw do piersi i sprawdzam, czy mu się czasem nie odwidziało. Czasem jak już ma dość takiego dostawiania na siłę, to mnie gryzie z całej siły tymi swoimi zębulami ostrymi.
Nie chciałabym rezygnować z karmienia piersią. Może od Was kochane Mamy jakieś wskazówki dostanę, jak nauczyć mojego Synka znowu ssać pierś?