Zauważyłam coś niepokojącego, niby dziesiejsze mamy są oczytane, mądre, mają internet ale....
No właśnie zmierzam do kwesti żywienia właśnych dzieci, zauważyłam ostatio że rodzice karmią swoje dzieci bezwartościowymi zapychaczami, nie mam nawet na myśli chipsów ale jedzenia ktore myślą że są wartościowe. Chodzi mi o różnego rodzaju serki słodkie, naszpikowane chemią typu danonek, póżniej parowy słone zmielone wymina i celuloza, i ogromne ilości słodkich niby soków do tego kupe słodkich przegryzek biszkopciki itp. Dzieci głownie jedzą rzeczy których nie trzeba gryść( nawet 10 letnie). Mc donald pęka w szwach 3 latki znają menu na pamięć, jestem w szoku jak można własnym dzieciom robić krzywde???
Gdzie ciemne pieczywo, wartościowe płatki ( nie słotki szajs),suszone owoce, warzywa do każdego posiłku po co łatwiej podać gotową truciznę....
Czy też zauważyliście jak są karmione dzieci, mój syn nie należy do chudzielców, ale bardzo pilnuję jego diety staram sie nie faszerować go im mniej przetworzony produkt tym lepiej. Jogurty zjada naturalne a jego głównym piciem jest woda ale tego trzeba uczyć od małego.
Jestem wstrząśnieta.....