Witajcie. Wczoraj były chrzciny naszego synka, wszystko byłoby super gdyby nie to, że wyszłam z Kościoła z gorączką i dreszczami ( 38, 7 st.), po powrocie do domu czułam się jeszcze gorzej, obolała prawa pierś i rosnąca temperatura. Byłam zmuszona opuścić gości :( i udałam się do ambulatorium. Stamtąd skierowano mnie na oddział ginekologiczny, pani położna rozmasowała mi pierś, strasznieeee bolało!!! poźniej zaczęło wypływać mleko. Przepisano mi też antybiotyk i paracetamol. Przy karmieniu odczuwam ból i nadal mam gorączkę, rano 38,8 st., teraz 37(po zażyciu paracetamolu godzinę temu) . Mam pytanie, czy któraś z mam miała takie problemy?