Witam!
Niedługo urodzę dzidziusia. Chciałabym go karmić piersią. Zastanawiam się jednak co będę mogła jeść, by małemu nie zaszkodzić?
Proszę o podpowiedź:).
6 maja 2011 09:57 | ID: 512921
Jeśli był taki wątek, to proszę przekierujcie, bo sama nie znalazłam.:)
6 maja 2011 10:00 | ID: 512935
Aniu, na początku, jak dzidziuś jest maleńki, to tylko rzeczy lekkostrawne. A potem powolutku możesz wpraowadzać do swojej diety wszystkie potrawy. Oczywiście niezbyt ostre. I nie tłuste. Ale jeśli dzieciątko nie bedzie alergikiem, to możesz jeść wszystko, w umiarkowanych ilościach.
6 maja 2011 10:01 | ID: 512937
ja jadłam wszystko i nic nie było :)
podobno ostre szkodzi
6 maja 2011 10:31 | ID: 513020
Na początku się pilnowałam, nic smażonego,kiszonego, zero ostrych przypraw, cebuli,czosnku, a teraz już jem wszystko oprócz bigosu ( bo mały miał straszne wzdecia po nim)
6 maja 2011 10:33 | ID: 513027
6 maja 2011 10:34 | ID: 513029
Ja od początku jadłam wszystko nie miało to złego wpływu na zdrowie Oliwierka.Wszystko jest ok.
6 maja 2011 10:39 | ID: 513047
6 maja 2011 10:54 | ID: 513097
Ja narazie uważam na to co jem, piję też herbatkę rumiankową, czasami koperkową, dobrze wpływają na układ trawienny maluszka. Nie można też podczas karmienia piersią pić NAPOJÓW GAZOWANYCH.
6 maja 2011 10:59 | ID: 513107
Ja narazie uważam na to co jem, piję też herbatkę rumiankową, czasami koperkową, dobrze wpływają na układ trawienny maluszka. Nie można też podczas karmienia piersią pić NAPOJÓW GAZOWANYCH.
Zgadza się. Na początku trzeba jednak uważać. Układ trawienny maluszka nie jest jeszcze w pełni rozwinięty. Lepiej nie narażać maluszka na nieprzyjemne bóle brzuszka i kolki. Mamusi nic się nie stanie jak odstawi na pewnien czas co niektóre produkty ;)
6 maja 2011 10:59 | ID: 513110
ja jem wszystko włącznie z kapustą tylko parzę sobie wtedy dużo koperku włoskiego i piję go cały dzień :) działa, maluszek nie ma problemów z brzuszkiem. Tylko uważaj na pokarmy uczulające. Mój Kubusiek jest uczulony na rybę, ananasa, paprykę, sezam. Musiałam to wykluczyć z dietki :)
6 maja 2011 11:02 | ID: 513114
Ja od początku jadłam wszystko nie miało to złego wpływu na zdrowie Oliwierka.Wszystko jest ok.
ja też tak samo :)
na poporodowym w pierwszy dzień dostałyśmy na obiad kapuśniak :D a podobno nie można bo gazy są po nim.
żadna problemów nie miała po nim :)
gazowane tez piłam... a czemu nie wolno? przecież mleko nie będzie gazowane
6 maja 2011 11:05 | ID: 513120
Ja od początku jadłam wszystko nie miało to złego wpływu na zdrowie Oliwierka.Wszystko jest ok.
ja też tak samo :)
na poporodowym w pierwszy dzień dostałyśmy na obiad kapuśniak :D a podobno nie można bo gazy są po nim.
żadna problemów nie miała po nim :)
gazowane tez piłam... a czemu nie wolno? przecież mleko nie będzie gazowane
z tym gazowanym to chodzi o to, żeby dzidziuś nie miał wzdęć.
6 maja 2011 11:10 | ID: 513128
ja do dnia dzisiejszego wielu rzeczy nie jem
a na poczatku to mialab baaardzo ograniczone memu :) ale dla dobra dziecka przeżyjemy wszystko
czekolada i pomidory pod każdą postacią uczulają Jakuba
6 maja 2011 11:11 | ID: 513129
Na początku się ceregieliłam, gotowane, lekkostrawne, ekologiczne, z domowego wyrobu i takie tam - a i tak córka miała kolki. A jak kolki zniknęły, to już nigdy się nie pojawiły, mimo tego że jadłam wszystkie cuda świata, łącznie z bardzo pikantnymi pizzami, napojami gazowanymi, bigosem, cebulą, dużymi ilościami czosnku, który uwielbiam.
Karmiłam piersią przez 3 lata i nie wyobrażam sobie przez ten okres być na diecie ;) W ogóle wydaje mi się, że wpływ tego, co je mama, na brzuch malca jest co nieco przereklamowany. Może na początku bym sobie fasolki po bretońsku nie fundowała, ale też bez jakiegoś wielkiego ograniczania.
6 maja 2011 11:24 | ID: 513150
Na początku się ceregieliłam, gotowane, lekkostrawne, ekologiczne, z domowego wyrobu i takie tam - a i tak córka miała kolki. A jak kolki zniknęły, to już nigdy się nie pojawiły, mimo tego że jadłam wszystkie cuda świata, łącznie z bardzo pikantnymi pizzami, napojami gazowanymi, bigosem, cebulą, dużymi ilościami czosnku, który uwielbiam.
Karmiłam piersią przez 3 lata i nie wyobrażam sobie przez ten okres być na diecie ;) W ogóle wydaje mi się, że wpływ tego, co je mama, na brzuch malca jest co nieco przereklamowany. Może na początku bym sobie fasolki po bretońsku nie fundowała, ale też bez jakiegoś wielkiego ograniczania.
u mnie jest tak samo i Julka nie ma kolek,jem wszystko na co mam ochotę ale tak jak i TY fasolki po bretońsku nie jadłam chociaż miałam wielką ochotę,no i truskawek sobie pozałowałam...
6 maja 2011 11:41 | ID: 513176
Ja na początku też się bałam jeść cokolwiek... Teraz już wiem, że można po trochu próbować wszystkiego i obserwować maluszka. I nie wprowadzać do diety zbyt wielu rzeczy na raz, bo nawet jak maluszkowi będzie coś dolegać, to nie będziesz wiedzieć po czym. Jeśli chodzi o nas to z diety musiałam wyeliminować mleko i wszystko co z nim związane i surową marchewkę. W Święta też spróbowałam flaków i niestety też odpadają... A i jeszcze mam wątpliwości co do bananów, bo sama już nie wiem czy to po szczepionce, czy po zjedzonym bananie był taki niespokojny. Nikt Ci w stu procentach nie napisze co jest bezpieczne a co nie, bo każdy maluszek inaczej reaguje na dany produkt. Aneta pisze, że jej Kubusia uczulają pomidory, ja jem pomidory kilogramami... Nie mam odwagi spróbować cytrusów i orzeszków jedynie, a tak zaczynam powoli jeść praktycznie wszystko.
6 maja 2011 12:08 | ID: 513220
napoje gazowane odradzam - mój miał pierwsze wzdęcie po wodzie mineralnej gazowanej już w szpitalu - ale mnie objechała za to piguła.
Nie jedz slera, cytrusów, orzeszków, miodu truskawek i pomidorów na początku bo silnie alergizują. Cebula, kapusta powodują wzdęcia, też ogranicz, ale po pierwszymmiesiącu możesz powoli sprawdzać jak te dwa produkty działają na dzidziusia.
Czosnek zmienia smak mleka - lepiej nie próbuj przed 3 miesiącem.
Poza tym radzę Ci jeść wszystko po troszku! Obserwuj dzidzię jak reaguje. Jak nic się nie dzieje to jedz wszystko na co masz ochotę.
Polecam też codziennie jeden kubek herbatki koperkowej, pomaga to maluszkowi się wypróżnić i wypierdzieć (dla siebie ten kubek, nie dla dzidzi)
ps: na święta poszalałam i jadłam wszystko (prócz jajek bo z jakiegoś powodu się boję jeść jajek) i nic nie było maluchowi nawet po ostrym żurku ;)
psps: im starsze dziecko tym ma lepszy układ trawienny i ty możesz jeść więcej więc się nie przeraź na początku, na problemy z trawieniem u dzidziusia lekarz może Ci przepisać jakis probiotyk, to też często pomaga z początkowymi problemami brzuszkowymi
6 maja 2011 12:08 | ID: 513222
...a czekolady i ryb też przez pierwszy miesiąc raczej nie jedz ;)
6 maja 2011 13:08 | ID: 513332
Dziękuję Wam kochane za tyle cennych porad:)!
Jak będę karmić, to wezmę je pod uwagę:).
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.