wybieramy się dziś rodzinką do bratowej do szpitala poznać kubusia. myślicie,że powinniśmy już w szpitalu podarować coś dziecku,bratowej? chłopcy mogliby dać miśka? nie wiem...poradźcie
12 marca 2011 23:12 | ID: 449365
Ja tez prezenty zbierałam dopiero w domu.
12 marca 2011 23:19 | ID: 449381
ja jestem zwolennikiem dawania prezentó w domku :D sama też tak sobie zażyczyłam jak do mnie przychodzili goście w odwiedziny ...
13 marca 2011 06:56 | ID: 449468
Ja tez prezenty zbierałam dopiero w domu.
ja też ale milo dostac drobiazg w szpitalu :)
13 marca 2011 07:55 | ID: 449493
no i wczoraj byliśmy odwiedzić maluszka. słodziak...prezenty dostał w domu
13 marca 2011 09:18 | ID: 449549
kolezanka urodzila i tez zastanawiam sie co kupic ;-)
13 marca 2011 10:03 | ID: 449595
Jak dla mnie kwiatki, prezenty i gadżety do szpitala to niepotrzebny wydatek. Ja osobiście w szpitalu ledwo ogarniałam moje rzeczy i jakby ktoś do mnie podbił z kwiatami lub miśkami to bym się chyba popłakała. Jestem zwolenniczką praktycznych podarków ale już w domu. Podobało mi się, że moi znajomi i rodzina dzwonili do mnie i mówili wprost: "Co Ci potrzebne?", a ja im wtedy wprost mówiłam np.: "2 opakowania jumbo pieluch". Dostałam też kwiatki jak już wróciłam do domu z Młodym. Nie miałam czasu szukać wazonu i wsadziłam je w słoik... wywołało to nie lada obrazę darczyńcy, ale ja na prawdę nie miałam czasu na takie pierdoły jak szukanie wazonu zaraz po powrocie do domu z małym dzieckiem.
Moja rada: Po prostu zapytaj co by chciała/co by się przydało, bo potem się ma np. 4 aspiratory do nosa, 3 miśki, pięć butelek itp.
13 marca 2011 10:05 | ID: 449598
MI siostra kupiła do szpitala paczke pampersów dla Michasia i pamietam, ze był to trafiony prezent bo obydwoje nie pomyśleliśmy jakoś by je już zakupić przed porodem:) Natomiast mama przyniosła mi coś do jedzenia- byłam strasznie wygłodzona i z przyjemnością zjadłam to co mi przyniosła:)
Znajomi odwiedzali z prezentami dopiero w domu. I tak było dobrze:)
13 marca 2011 22:04 | ID: 450568
Raczej prezenty do domku bym pzryniosła:) bo i tak mama bedzie musiała sie jakos spakować z tymi prezentami a tak nie ma problemu:) chyba ze to jakiś drobiazg który mamie nie zajmie dużo miejsca w torbie:)
6 maja 2011 19:36 | ID: 513726
A my w niedzielę odwiedzimy koleżankę i też zastanawiam się, bo tak głupio z pustymi rękami, może jakiś deserek do zjedzenia dla mamusi (jogurt, serek) tylko jaki smak? Aby maleństwa nie uczuliło...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.