co mogę czego nie mogę? - Forum

Ja na początku jadłam gotowanego kurczaka, indyka z marchewką :) Nie jadłam nic wzdymającego, czosnku, cebuli, ostrych przypraw, czekolady, orzechów, miodu, mało wędliny a raczej sama piekłam mięsko :) A teraz szaleństwo :) Jem prawie wszystko chociaż jeszcze nie próbowałam najeść się np.  fasolki bo bretońsku czy bigsu bo wolę spać w nocy a nie nosić płaczącego Młodego :) Poczytaj http://www.grabieniec.pl/pokaz_artykul.php?id_artykulu=785

Każde dziecko jest inne, i każde uczula coś inego. ja na przykład  mogłam jeść wszystkie obiady, normalnie, z wyłączeniem grochówki. Nie opychałam się, to oczywiste. Poza tym nie mogłam jeść bananów i jabłek. Po bananach mały miał kolki, po jabłkach-rozwolnienie. Musisz Roxxanko próbować wszystkiego po troszku. Jakbyś była na lekkostrawnej diecie:) Na pewno z czasem dzieciątko da Ci znać, czego "nie lubi" a co Jej smakuje:) Pozdrawiam i życzę cierpliwości:)

Zgodzę się z przedmówczynią. Mój synek źlereagował kiedy np. zjadłam kaszę a kiedy jadłam czekoladę nie działo się nic. Na samym początku nastraszyła mnie położna. Według niej nawet soku jabłkowego nie powinnam pić a z warzyw tylko marchewkę, pietruszkę, buraki i szpinak. Tak się tym przejęłam, że doprowadziłam się do potężnych zaparć. Po trzecim miesiącu zaczęłam eksperymentować z jedzeniem. Teraz ma 5 miesięcy i jem już dużo więcej, praktycznie wszystko poza smażonym i ciężkostrawnym, a okres kolek mamy za sobą.

Roxxanko zastanawiałam się co u Ciebie? 

Ja też początkowo niewiele jadłam karmiaćpiersią, ale trzeba stopniowo wprowadzać pokarmy i obserwować dziecko.

Teraz wiem, ze zrobiłam błąd, ograniczajac się do miesa gotowanego i wody. Pokarm szybko mi zanikł.

Co do soków najlepsze będą takie 100% albo woda niegazowana. Wiadomo, ze w tych napojach kolorowych jest masa świństw typu cukier, konserwanty, barwniki.

Na obiad polecam rosół, mozesz zjeść zupkę warzywną (pomijając kapustę i brukselkę), krupnik.

ja jadam wszystko,mała nie miała kolek i ich nie bedzie miec,zadnych uczulen itd.od poczatku jem smazone i wszystko co mi pod reke podejdzie!

Ja też jadam tylko takie potrawy które naprawde nie zaszkodzą małemu,gotowane, duszone, na parze, chociaż ostatnio spróbowałam troszkę bigosu no i mały strasznie płakał caly dzień, więc postanowiłam że poczekam trochę.

Ja karmiąc jem wszystko ;)

Bardzo uwazam na to co jjem , a moj synek i tak mial straszne kolki i wzdecia , meczylismy sie wspolnie, on cierpial a ja razem z nim . Teraz kolki minely ... i tak sie zastanawiam czy moge jakiegos owoca zjesc??? bo czasami mam taka ochote na jabluszko , dodam ze polozna mi zakazala jesc jakichkolwiek warzyw i owocow, co o tym myslicie???

Nie wiem dlaczego ale soki w kartonach pite przez mamę powodują bóle brzucha u dziecka - coś musi być w tych pudłach, że wpływa to na gazy maluszka, dlatego pić soki najlepiej tylko z butelki.

Ja też, nawe kawę rozpuszczalną piję ale z mleczkiem, hmm mała miała wczoraj kolkę i już wiem po zym- a właściwie po jednym- po herbacie z cytryną- reszę jedzonka moje dziecko przyjmuje, czekoladę też- lubi słodkie tak jak mama

polecam zapoznać sie :
http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_dieta_karmiacej_mamy_artykul,1175.html?print=1
ale obserwój jak reaguje po spożyciu przez ciebie pokarmów maluszek .Każdy bobas reaguje inaczej .

Lilianka jest już spora,ale napisze na podstawie swoich zmagań.Z wcześniakami różnie to bywa.Trzeba nowe pokarmy wprowadzać stopniowo.Mój synek jest z 31 t.c,ważył 930g.Po dwóch miesiącach spędzonych razem z nim w szpitalu prawdę mówiąc jadłam wszystko.Oczywiście bacznie obserwowałam jego reakcje,ale pomodorowa z ryżem czy kotlet mielony nie powodowały złego zachowania,czy bóli u Adrianka.Najważniejsze to nie dać się zwariować i słuchać własnego serca,a nie mądreych rad sąsiadek,babć i innych ciotek.Takie dzieci wymagaja innego wychowania,więcej miłości.A przeciez matka wie najlepiej co jest dobre dla jej dziecka