Antonia miała 7 miesięcy kiedy zaczęła wołać "tatatatatatatatatata" na wszystko i na każdego. Świadomie zaczęła "mówić" mając 9 miesięcy - pojawiły się słowa "mama", "ama" (jedzenie), "baba" (babcia), "papa" (z jednoczesnym machaniem rączką na do widzenia), "dać" (kiedy coś chciała). W krótkim czasie zaczęla tez mówić "dzia" (dziadek), "nyna" (kiedy jest zmęczona i chce spać), "ato" lub "alo" (samochód i wszystko co jeżdzi), "lala" na lalkę, "apa" lub "opa" kiedy chce na rączki. Ze świadomych "słów" jest jeszcze "ała" kiedy coś ją boli (np. ugryzie ją komar), "bam" kiedy upadnie.
Jest jedna zasada z rozwojem mówienia - jeśli dziecko szybko chodzi to później mówi (organizm dziecka nie potrafi równocześnie doskonalić dwóch czynności - kiedy dziecko opanuje sztukę chodzenia, zaczyna mówić i na odwrót). Ja mam jeszcze drugą - mówić do dziecka w normalnym języku, bez zniekształceń i niepotrzebnych zdrobnień. Dziecko od początku ma się oswajać z językiem, którego będzie na codzień używało.