oliwka napisał 2010-09-03 20:34:01Moim skromnym zdaniem trzeba zgłosić się do jakieś Fundacji... jest ich dużo... na pewno pomogą. Życze powodzenia i trzymajcie się zdrowo.
Sonia napisał 2010-09-07 17:39:21Ja równieżmyślę,że będzie Wam łatwiej,jeśli zgłosicie się do fundacji. Zdrówka życzę.
Czy wy kobiety nie potraficie czytać ze zrozumieniem.
Przecież mama kubusia napisała ze była w fundacji i nic, kazali jej się samej bujać w dupie z taka pomocą.
OK wiem ze to co teraz napisze i to publicznie to ciężka decyzja ale chodzi o twojego synka.
A dla dziecka można zrobić wszystko.
Myślę ze mogla byś znaleźć pomoc za granica.
Ale wiąże się to z osiedleniem,zamieszkaniem na przykład w Holandii Anglii na pewno dziecko otrzymało by pomoc trzy razy większa niż w Polsce.
Twoim trudem było by jedynie znaleźć prace mieszkanie.
Na pewno masz znajomych którzy pracują za granica porozmawiaj z nimi może pomogą ci w tych pierwszych tygodniach.
Pojedz najpierw sama jak będziesz miała prace i mieszkanie ubezpieczenie wrócisz po Kubusia.
Na zachodzie są specjalne żłobki,przedszkola dla takich dzieci uwierz ze twoje życie wróci do normy.Ale trzeba się troszkę wysilić.
Trzeba się przełamać postawić wszystko na szali i zobaczyć co jest dla ciebie najlepsze.
Nie wiem skąd pochodzisz z jakiego miasta.
Jeśli z Olsztyna lub z województwa WM to przejdź się razem z Kubusiem do szpitala wojewódzkiego na Żołnierskiej a konkretnie na oddział Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka (przed ostatnie piętro) do pani doktor Jolanty Meller to ordynator oddziału. To telefon (89) 53 86 293
Umów się na spotkanie i przedstaw jej cala sprawę o co chodzi ona powinna cie pokierować w odpowiednie miejsca.
Zycze wszystkiego dobrego dużo szczęścia w leczeniu i siły w wychowaniu Kubusia.
Pozdrawiam.