11 kwietnia 2009 21:35 | ID: 20176
11 kwietnia 2009 21:49 | ID: 20178
12 kwietnia 2009 00:04 | ID: 20188
6 czerwca 2009 16:59 | ID: 28386
6 czerwca 2009 18:41 | ID: 28419
7 czerwca 2009 14:58 | ID: 28562
7 czerwca 2009 15:16 | ID: 28575
7 czerwca 2009 18:41 | ID: 28595
21 lipca 2009 11:57 | ID: 37099
21 lipca 2009 12:11 | ID: 37106
21 lipca 2009 12:55 | ID: 37131
21 lipca 2009 14:09 | ID: 37172
21 lipca 2009 14:42 | ID: 37200
Ja karmiłam tylko miesiąc... miałam anemię i przez to bardzo słabe mleko.. mały sie nie najadał...ale na szczęście mądrą miałam połozną i kazała mi od razu przejsć na sztuczne. Na pewno lepsze jest mleko matki ale uważam, że czasem sa konieczne odstepstwa od reguły. Wolałam by sie najadał:)
28 października 2009 13:10 | ID: 69495
Miłość nie płynie z sutka tylko z serca.
Pewna znajoma mi tak napisała gdy płakałam jak nie miałam pokarmu, czułam sie źle bo nie mogłam nakarmić dziecka. Był na piersi tylko 2 tygodnie.
28 października 2009 13:17 | ID: 69497
28 października 2009 14:03 | ID: 69536
5 listopada 2009 12:20 | ID: 74055
5 listopada 2009 12:36 | ID: 74072
10 grudnia 2012 23:05 | ID: 875666
Ja karmiłam tylko dwa miesiące. Pierwszy miesiąc jeszcze jakoś tam leciało, młody pił co pół godziny i już wtedy położna kazała laktatorem pobudzać. Pobudzałam. Doszło do 12 godzin przy laktorze. Bujałam dziecko nogą w kołysce i odsysałam, odsysałam... Po dwóch, trzech godzinach, jak odessałam 50 ml, to się cieszyłam. W końcu pediatra zwróciła uwagę, że dziecko nie tyje, sprawdziła mi piersi i kazała mi przejść na butelkę i mocno opieprzyła położną, która uważała za jedyne mleko z piersi, że by dzieciaka zagłodziła. A ja z okresu nowordkowego Kosmyka pamiętam laktator :(
11 grudnia 2012 11:10 | ID: 875767
Decyzja nie była uzależniona od tego, czego Ty chcesz, więc komenatrze złośliwców sa bezpodstawne i nie powinnaś się nimi przejmować!
11 grudnia 2012 13:43 | ID: 875845
Ogólnie jest jakaś presja społeczna na karmienie piersią. Ja Uleńkę karmiłam niecałe 3miesiące i też czułam się na początku strasznie, ale no taka sytuacja. Nie miałam dużo pokarmu nie wystarczał jej była nerwowa, najadała się tylko w nocy i postanowiłam przejść na butlę. Córka szczęśliwa, rośnie zdrowo ja też :) Więź budujemy przez zabawy i przytulanie :)
U Ciebie sytuacja jest taka jaka jest, więc nie ma się co przejmować i olej te wypowiedzi o wyrodnej mamie
Pozdrowionka
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.