Babcia Ali napisał 2010-04-26 08:40:22Co jakiś czas TV informuje nas o organizowanych głównie przez bogatych tatusiów przygotowaniach synów do uczestnictwa w wyścigach motorowych.
Dumni ojcowie prezentują swoich bardzo małoletnich synów i pękają z dumy : na jakich to motocyklach oni jeżdżą. Jestem przeciw. A wy co o tym sądzicie.
Sporty motorowe do najtańszych nie należą, a więc w tak młodym wieku "synowie" muszą mieć bogatych tatusiów. Dopiero później, kiedy zaczną osiągać sukcesy, mogą liczyć na sponsorów i kontrakty z klubami.
joasia napisał 2010-04-26 08:48:14Jako żona motocyklisty i entuzjastka dwóch kółek nie jestem przeciwna. Motocykle dla dzieci mają o wiele mniejszą moc i nie osiągają takich zawrotnych prędkości. Wiem, że mój syn też będzie jeździł, jak tylko opanuje technikę jazdy na dwóch kołach. I nawet się cieszę, patrząc na jego entuzjazm i zainteresowanie motoryzacją.
Zgadzam się.
Poza tym, takie wyścigi organizowane są na zamkniętych torach i nie ma możliwości czołowego zderzenia się z innym pojazdem, jadącym w przeciwnym kierunku. Im szybciej takie dziecko zacznie jeździć, tym lepiej sobie poradzi nawet w takiej sytuacji:
http://www.youtube.com/watch?v=DmIBeX1TfBE
Nie trzymajcie dzieci pod kloszem i nie ograniczajcie w realizowaniu ich marzeń.