Jak wyglądał Twój poród? Był trudnym i traumatycznym przeżyciem czy może wspominasz go z sentymentem? Personel medyczny opiekował się Tobą bardzo dobrze czy może jednak były jakieś niedociągnięcia? Co z niego najbardziej pamiętasz?
7 listopada 2016 18:46 | ID: 1349565
Pomimo prywatnego szpitala była dla mnie to trauma niestety .. brak wsparcia itd.
7 listopada 2016 19:59 | ID: 1349599
Pomimo strasznego bólu po CC i tak byłam bardzo szczęsliwa, gdy patrzyłąm na mojego kochanego synka! serce mi się radowało, kiedy dotykałam kruszynki! nie ma nic piękniejeszego, jak widok dziecka, któego nosiło się 9 mieisęcy pod sercem!
7 listopada 2016 21:20 | ID: 1349620
Pomimo strasznego bólu po CC i tak byłam bardzo szczęsliwa, gdy patrzyłąm na mojego kochanego synka! serce mi się radowało, kiedy dotykałam kruszynki! nie ma nic piękniejeszego, jak widok dziecka, któego nosiło się 9 mieisęcy pod sercem!
Masz rację widok synka jednak wszystko rozwiewa wszystkie bole i strach :)
7 listopada 2016 21:21 | ID: 1349621
8 listopada 2016 12:07 | ID: 1349655
Pomimo strasznego bólu po CC i tak byłam bardzo szczęsliwa, gdy patrzyłąm na mojego kochanego synka! serce mi się radowało, kiedy dotykałam kruszynki! nie ma nic piękniejeszego, jak widok dziecka, któego nosiło się 9 mieisęcy pod sercem!
Masz rację widok synka jednak wszystko rozwiewa wszystkie bole i strach :)
I to jest właśnie najpiękniejsze
8 listopada 2016 12:09 | ID: 1349656
Jednak sprawia niestety dużo bólu i cierpienia. Miałyście przy sobie osobę, która was w tym cierpieniu wspierała?
8 listopada 2016 12:19 | ID: 1349657
Pomimo bardzo ciężkiego i trudnego porodu jestem najszczęśliwszą mamą na świecie i mam wspaniałego synka :) o wszystkim szybko zapomniałam :D
8 listopada 2016 12:52 | ID: 1349665
Jednak sprawia niestety dużo bólu i cierpienia. Miałyście przy sobie osobę, która was w tym cierpieniu wspierała?
Ja niestety mialam tylko moja mamę moze temu czulam sie bardzo samotna bo mama nie mogla ze mna
jednak na noc zostac....
8 listopada 2016 14:31 | ID: 1349699
Pomimo strasznego bólu po CC i tak byłam bardzo szczęsliwa, gdy patrzyłąm na mojego kochanego synka! serce mi się radowało, kiedy dotykałam kruszynki! nie ma nic piękniejeszego, jak widok dziecka, któego nosiło się 9 mieisęcy pod sercem!
Masz rację widok synka jednak wszystko rozwiewa wszystkie bole i strach :)
Dodam od siebie wrażenia z perspektywy ojca. Choć to nie ja osobiście nosiłem go pod sercem, to widok pojawiającego sie na świecie dziecka (asystowałem przy porodzie rodzinnym), jest także niezapomnianym przeżyciem dla ojca. Żona rodziła siłami natury i dla niej to także, mimo wielkiego bólu - tu siłą rzeczy wypowiem się za nią, uważając że odczuwa to samo, to jedna z ważniejszych chwil w życiu.
8 listopada 2016 14:50 | ID: 1349705
Pomimo strasznego bólu po CC i tak byłam bardzo szczęsliwa, gdy patrzyłąm na mojego kochanego synka! serce mi się radowało, kiedy dotykałam kruszynki! nie ma nic piękniejeszego, jak widok dziecka, któego nosiło się 9 mieisęcy pod sercem!
Masz rację widok synka jednak wszystko rozwiewa wszystkie bole i strach :)
Dodam od siebie wrażenia z perspektywy ojca. Choć to nie ja osobiście nosiłem go pod sercem, to widok pojawiającego sie na świecie dziecka (asystowałem przy porodzie rodzinnym), jest także niezapomnianym przeżyciem dla ojca. Żona rodziła siłami natury i dla niej to także, mimo wielkiego bólu - tu siłą rzeczy wypowiem się za nią, uważając że odczuwa to samo, to jedna z ważniejszych chwil w życiu.
mój mąż też był przy porodzie! kupił specjalny uniform! ale kiedy dowiedziałm się, ze jednak bbędzie CC to mąż nie mógł być przy mnie!
8 listopada 2016 15:58 | ID: 1349712
Pomimo strasznego bólu po CC i tak byłam bardzo szczęsliwa, gdy patrzyłąm na mojego kochanego synka! serce mi się radowało, kiedy dotykałam kruszynki! nie ma nic piękniejeszego, jak widok dziecka, któego nosiło się 9 mieisęcy pod sercem!
Masz rację widok synka jednak wszystko rozwiewa wszystkie bole i strach :)
Dodam od siebie wrażenia z perspektywy ojca. Choć to nie ja osobiście nosiłem go pod sercem, to widok pojawiającego sie na świecie dziecka (asystowałem przy porodzie rodzinnym), jest także niezapomnianym przeżyciem dla ojca. Żona rodziła siłami natury i dla niej to także, mimo wielkiego bólu - tu siłą rzeczy wypowiem się za nią, uważając że odczuwa to samo, to jedna z ważniejszych chwil w życiu.
Super, taki poród to musi być naprawdę piękne przeżycie
8 listopada 2016 16:54 | ID: 1349723
Mój poród to raczej trauma, ale ja rodziłam w 1983 roku.
8 listopada 2016 18:32 | ID: 1349745
Mój poród to raczej trauma, ale ja rodziłam w 1983 roku.
ale jednak na pewno wspominasz i te dobre chwile ;)
8 listopada 2016 21:26 | ID: 1349811
Pomimo strasznego bólu po CC i tak byłam bardzo szczęsliwa, gdy patrzyłąm na mojego kochanego synka! serce mi się radowało, kiedy dotykałam kruszynki! nie ma nic piękniejeszego, jak widok dziecka, któego nosiło się 9 mieisęcy pod sercem!
Masz rację widok synka jednak wszystko rozwiewa wszystkie bole i strach :)
Dodam od siebie wrażenia z perspektywy ojca. Choć to nie ja osobiście nosiłem go pod sercem, to widok pojawiającego sie na świecie dziecka (asystowałem przy porodzie rodzinnym), jest także niezapomnianym przeżyciem dla ojca. Żona rodziła siłami natury i dla niej to także, mimo wielkiego bólu - tu siłą rzeczy wypowiem się za nią, uważając że odczuwa to samo, to jedna z ważniejszych chwil w życiu.
Super, taki poród to musi być naprawdę piękne przeżycie
Zdecydowanie. Poza tym uświadamia oczywiste rzeczy dla kobiet, nieznane mężczyznom. To bardzo ważne i cementujące związek, ale i jest także początkiem świadomego rodzicielstwa dla taty.
15 listopada 2016 22:24 | ID: 1351584
Mój poród był zdecydowanie traumą. Oczywiście, kiedy już ujrzałam moją ukochaną córcię, nic się już nie liczyło i byłam najszczęśliwszą mamą na świecie, ale sam poród do tej pory wspominam z ciarkami na plecach. Mała niestety się poddusiła i wymagana była interwencja lekarza. Całe szczęście wszystko się skończyło dobrze.
16 listopada 2016 15:51 | ID: 1351740
Dla tatusiów poród nie jest traumą. Choć rzy bywają strasznie nerwowi w tym czasie. To tak z innej beczki.
Choć słyszałem też powiedzenie, że dzięki bólom porodowym kobiety wiedzą co czuje mężczyzna jak się przeziębi.
17 listopada 2016 00:04 | ID: 1351850
Dla tatusiów poród nie jest traumą. Choć rzy bywają strasznie nerwowi w tym czasie. To tak z innej beczki.
Choć słyszałem też powiedzenie, że dzięki bólom porodowym kobiety wiedzą co czuje mężczyzna jak się przeziębi.
O nie na pewno tego nie czują co kobiety podczas porodu... za łatwe to by było...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.