Na nagraniach przedstawiciele Planned Parenthood rozmawiają o sprzedaży tkanek płodów. Filmiki oburzają, bo sugerują rzeczywiste negocjacje cenowe. Nie trzeba chyba dodawać, że tego typu transakcje są w USA nielegalne. Szefowa Planned Parenthood zareagowała natychmiast, tłumacząc, że rozmowa dotyczy kosztów przenoszenia materiałów, a nie samych tkanek. Jej oficjalne nagranie w tej sprawie i fragmenty kontrowersyjnych filmików możecie zobaczyć tutaj:
Afery nie uda się tak szybko uciszyć. Już trzy różne komisje parlamentarne ogłosiły śledztwa w tej sprawie. Organizacji grozi cofnięcie rządowego dofinansowania na działalność (500 mln dolarów).
Organizację broni swoim zachowawczym stanowiskiem Hillary Clinton, przypominając o dużym wkładzie Planned Parenthood nie tylko jeśli chodzi o dostęp do aborcji, lecz także w walce z rakiem.
Jeśli komisje śledcze potwierdzą kontrowersyjne podejrzenia będzie to duży cios dla kobiet nie tylko w USA, ale dla wszystkich, które kiedykolwiek brały pod uwagę lub stykały się z tematem aborcji. Trzeba pamiętać, że jest to nadal dość ryzykowny dla kobiet zabieg, zwłaszcza, że w wielu krajach przez ograniczenie do niego dostępu, kobiety są zmuszone do wyjazdów, czy korzystania z usług podziemia.
Zszokowały Cię te doniesienia?