W szkole moich dzieci, może bardziej w przedszkolu, wyszła inicjatywa od jednego z rodziców że rodzice nie powinni dawać dzieciom żadnych słodyczy na drugie śniadanie bo dziecko tego rodzica nie jada więc może inne dzieci tez nie powinny jadać.. Bardzo fajna inicjatywa tylko że nie mam ochoty by ktoś narzucał mi co wkładać dziecku a czego nie?! Fajnie jak uzgadniamy to razem z innymi. A to tak troszkę zaleciało nakazem.
A po drugie do tej pory nie zlikwidowano szkolnych sklepików choć to było odgórnie nakazane, gdzie dziecko może sobie kupić każdy słodycz tylko nie kanapkę czy przedmiot szkolny!?
A jak to u was jest:
Co dzieciakom wkładacie na drugie śniadanie? Czy jest tam tylko zdrowa kanaka, jakiś owoc czy również coś słodkiego na deserek?