Czy zdarzyła Wam się ta delikatna wersja "depresji" po porodzie?
Bardzo skrajne emocje: smutek, płacz a za chwilę uczucie zadowolenia?
Czy umiałyście panować nad sobą podczas połogu? Podczas okresu, w którym wszystkie po-ciążowe hormony dają o sobie znać?
Mnie po 1 porodzie pomogło wyjście do ludzi i pomoc najbliższych osób :)
Po 2 porodzie znów dopadł mnie baby blues, krzyknę na starszą córkę, za chwilę płaczę razem z nią. I strasznie mi żal jej, bo widzę, że również nie jest jej łatwo w nowej sytuavji.