Nie możesz wyjść nawet sama do łazienki, wypić spokojnie kawy, bo Twój maluch bez przerwy jest na Tobie, przy Tobie uwieszony? Wciąz Cię potrzebuje, mimo że ma już kilak latek? Jak sobie z tym radzić? Przeczekać aż wyrośnie? Macie sposoby?
25 czerwca 2014 09:37 | ID: 1124008
Ja też mam ten problem od niedawna. Hania cały czas chce być przy mnie. Nie chodzi o noszenie, bo do tego nie była przyzwyczajona ale sama się ani chwili nie zabawi tzn. bawi się ale jak siedzę obok albo nawet jestem w tym samym pokoju, gdy chcę na chwilę wyjść odrazu za mną idzie. Do tej pory tego nie było - zauważyłam to mniej więcej od miesiąca. Mam nadzieje, że to kolejny etap i niebawem minie.
Co do chodzenia do łazienki, to z tym jest różnie czasem zamykam drzwi, a czasem nie. Narazie większych sprzeciwów nie ma. Ostatnio też zaczeła płakać jak gdzieś wychodzę, a ma zostać z kimś innym. Na szczęście pomacha przez okno i szybko jej przechodzi.
25 czerwca 2014 09:38 | ID: 1124011
Ziemek już przyzwyczaił się do tego, że kogoś cały czas obok jego nie ma ale lubi, jak ktoś jest... bo ma z kim się... bawić... po prostu...
25 czerwca 2014 09:40 | ID: 1124014
Był okres, gdzie Szymuś nawet do ubikacji ze mną iść musiał. Teraz widzę, że Tatuś robi się ważniejszy ode mnie :-) Wszystko chce robić z Tatą. W domu się nie liczę, heh. Co innego w przedszkolu. Tam się przykleja mocno do szyi nawet mojej ;-)
Facet ciągnie do faceta:) Mamy są na drugim miejscu:)
No dokładnie :-) Był czas, kiedy jak chciałam z domu wyjść, to musiałam się wykradać, tak żeby nie widział. A teraz, jak tylko wspomnę, że mam gdzieś jechać, czy iść, to mi buty przynosi, żebym sobie już szła :P
U mnie też tak było:) teraz chłopacy nawet wolą zostać z tatą..Pogrzebią coś w garażu, pooglądają mecz.... Takie "chłopskie" zaqjęcia bardziej ich pociagają...
Na początku czułam się odtrącona, hehe. Ale zaczyna mi się to podobać Więcej luzu mam
25 czerwca 2014 09:44 | ID: 1124022
No dokładnie :-) Był czas, kiedy jak chciałam z domu wyjść, to musiałam się wykradać, tak żeby nie widział. A teraz, jak tylko wspomnę, że mam gdzieś jechać, czy iść, to mi buty przynosi, żebym sobie już szła :P
U mnie też tak było:) teraz chłopacy nawet wolą zostać z tatą..Pogrzebią coś w garażu, pooglądają mecz.... Takie "chłopskie" zaqjęcia bardziej ich pociagają...
Na początku czułam się odtrącona, hehe. Ale zaczyna mi się to podobać Więcej luzu mam
Ja tez tak do tego podchodzę;)
25 czerwca 2014 09:45 | ID: 1124023
naszego maluszka staramy sie uczyc juz od dawna takiej samodzielnosci ale warto np zaczynac z nim zabawe chwile sie bawic i potem zostawic go w tej zabawie juz samemu
25 czerwca 2014 09:58 | ID: 1124035
25 czerwca 2014 09:59 | ID: 1124037
25 czerwca 2014 10:02 | ID: 1124040
Bardzo i musi widzieć wszystko... he he he... Syn ostatnio mówił, że nie daje synowej spokojnie cokolwiek zrobić bo on chce jej też "pomagać"...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.